O 3,4 procent niższa, będzie w tym roku, podstawowa opłata karna za brak komunikacyjnego OC. Właściciel samochodu osobowego bez OC zapłaci w 2011 roku 1 980 złotych, wobec 2050 złotych w roku ubiegłym – wynika z ustaleń Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Pojazdy bez ważnej polisy komunikacyjnej OC nie mają prawa jeździć po polskich drogach, a jeżeli tak się dzieje – to jest to nielegalne. Wysokość opłat karnych za brak tego ubezpieczenia ustalana jest na dany rok kalendarzowy i uzależniona jest od wysokości kursu euro. Poniżej przedstawiamy stawki obowiązujące w 2011 roku.
Z szacunków Funduszu wynika, że po polskich drogach może jeździć około 200 tysięcy pojazdów bez ważnego OC. Do kontroli tych obowiązkowych polis zobowiązane są: Policja, organy właściwe w sprawach rejestracji pojazdów, Straż Graniczna, organy celne oraz Inspekcja Transportu Drogowego. Najwięcej zgłoszeń do UFG (około 70 proc.) napływa od Policji. W ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 2010 roku Policja przesłała do Funduszu prawie 33 tysiące takich , czyli o blisko 40 procent więcej niż rok wcześniej.
– Dzięki przeprowadzonym usprawnieniom w bazie danych o polisach OC, coraz częściej przeprowadzamy też własne kontrole – mówi Elżbieta Wanat-Połeć, prezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Na przykład osoby, które według danych Ośrodku Informacji UFG – mają przerwę w ubezpieczeniu tego samego auta – proszone są przez Fundusz, o okazanie ważnej polisy OC lub zapłatę kary za jej brak.
Kara to nie jedyna konsekwencja braku OC. Spowodowanie wypadku nieubezpieczonym pojazdem powoduje dalsze skutki finansowe dla jego właściciela. Zarówno on jak i sprawca wypadku muszą zwrócić UFG odszkodowanie, które Fundusz wypłaci ofiarom tego zdarzenia. UFG prowadzi łącznie około 18 tysięcy postępowań o zwrot wypłaconych odszkodowań. Średnia wartość takiej szkody to 10 tysięcy złotych. Jednak rekordzista ma do zwrotu prawie 700 tys. złotych.
Źródło: Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny