Od kilkunastu lat obserwujemy w Polsce zmiany społeczno – ekonomiczne związane z dynamicznym wzrostem gospodarczym, globalizacją, postępującą liberalizacją handlu międzynarodowego i redukcją barier przepływu towarów i kapitału.
Za zmianami gospodarczymi nie nadąża jednak polskie sądownictwo powszechne, które właściwie nie doczekało się reformy przygotowującej je do sprostania wyzwaniom jakie stawia przed nim zmieniająca się rzeczywistość makroekonomiczna, a w szczególności konieczność podołania oczekiwaniom stron postępowania sądowego – szeroko pojętych uczestników obrotu gospodarczego. Coraz większa ilość spraw na wokandach sądów, braki kadrowe i budżetowe oraz niedostosowana do nowych realiów procedura spowodowały, iż system sprawiedliwości przestał prawidłowo realizować swoją podstawową funkcję jaką jest sprawne i skuteczne rozstrzyganie sporów. Ustawodawca na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat podejmował szereg działań zmierzających do zmiany funkcjonowania sądownictwa państwowego oraz reorientacji jego postrzegania (przede wszystkim wśród przedsiębiorców) jako bardzo nieefektywnej formy rozstrzygania konfliktów. Wprowadzenie do kodeksu postępowania cywilnego przepisów regulujących postępowanie gospodarcze (w miejsce Państwowego Arbitrażu Gospodarczego), którego głównym celem było przyspieszenie rozstrzygania spraw pomiędzy podmiotami prowadzącymi działalność gospodarczą nie przyniosło spodziewanych skutków. Kolejne reformy postępowania gospodarczego nie spowodowały oczekiwanej akceleracji postępowań sądowych z udziałem przedsiębiorców. Pomimo wprowadzenia surowych rygorów postępowania (tzw. prekluzji dowodowej) nie udało się wyeliminować głównej bolączki jaką była i jest przewlekłość postępowania sądowego.
Niekorzystne dla Polski orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu (vide: Kudła p-ko Polska 26.10.2000) niejako wymusiły na ustawodawcy wprowadzenie mechanizmu umożliwiającego stronom sporów sądowych wnoszenie skarg na przewlekłość postępowania. Jednakże ustawa z 17 czerwca 2004 roku o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki, nie dyscyplinuje organów sądowych do sprawniejszego procedowania i szybszego wydawania orzeczeń.
Kolejne podejmowane przez Ustawodawcę działania zmierzające do usprawnienia działania sądownictwa powszechnego, np. nowelizacja ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego, na mocy której z dniem 1 stycznia 2010 roku do polskiego systemu prawnego wprowadzone zostało tzw. elektroniczne postępowanie upominawcze, idą w dobrym kierunku, jednakże nie są w stanie rozwiązać problemów z jakimi boryka się wymiar sprawiedliwości.
Przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, udostępniony na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości, obok wielu nowych rozwiązań, które mają usprawnić przebieg procesu, zakłada likwidację postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych i poddanie spraw między przedsiębiorcami w zakresie prowadzonej przez nich działalności gospodarczej regułom ogólnym obowiązującym w procesie. Dotychczasowe doświadczenia związane z praktycznym zastosowaniem zmian w procedurze cywilnej sugerują daleko posuniętą ostrożność co do ewentualnego usprawnienia prowadzenia spaw sądowych w następstwie ich wprowadzenia.
Obserwacja rozwoju polskiej gospodarki na przestrzeni ostatnich 20 lat prowadzi do konstatacji, iż w ślad za zmianami w strukturze własnościowej oraz w funkcjonowaniu rynku nie zostały przeprowadzone należyte reformy szeroko pojętego wymiaru sprawiedliwości, tym samym nie utworzono odpowiednich podwalin prawnych dla skutecznej egzekucji roszczeń, a w konsekwencji dla swobodnego i rzetelnego działania konkurencyjnej gospodarki rynkowej.
Z przygotowanego przez Bank Światowy opracowania „Doing Business 2010”, który jest corocznym raportem oceniającym swobodę prowadzenia działalności gospodarczej w poszczególnych państwach na świecie, wynika że Polska należy do rekordzistów pod względem długości procesów gospodarczych. Jeszcze gorzej jest z dochodzeniem w sądzie należności i ich egzekucją. Pod tym względem pozycja naszego kraju z roku na rok się pogarsza. Polska firma chcąca odzyskać swój dług musi przejść aż 38 procedur, co zajmuje jej średnio 830 dni i kosztuje 12 proc. dochodzonej kwoty. Z przeprowadzonej analizy wynika, że z chwilą wniesienia pozwu szczególnie dwie czynności trwają bardzo długo, tj. doręczenie wezwań i wyznaczenie pierwszego posiedzenia. Nie bez znaczenia dla kondycji wymiaru sprawiedliwości w Polsce jest również nasilająca się tzw. inflacja prawa, czyli tworzenie przez ustawodawcę nadmiernej ilości prawa, niewspółmiernej w stosunku do rzeczywistych potrzeb. Dodatkowe regulacje prawne wprowadzane bez zapewnienia środków wystarczających do ich sprawnej egzekucji skutkują wieloletnimi zaległościami w procedowaniu spraw urzędowych.
Czy istnieje zatem alternatywa dla sformalizowanego i przewlekłego sądownictwa państwowego? Czy podmioty prowadzące działalność gospodarczą są skazane na długoletnie, kosztowne, a przede wszystkim mało skuteczne dochodzenie roszczeń przed sądami powszechnymi?
Odpowiadając na tak postawione pytanie należy zwrócić uwagę na różnego rodzaju alternatywne formy wymiaru sprawiedliwości (ang. Alternative Dispute Resolution – ADR), czyli wszelkie pozasądowe – ulokowane poza instytucjami państwowymi – formy rozstrzygania konfliktów i podejmowania decyzji w indywidualnych sprawach. Wśród tego typu metod rozstrzygania sporów szczególną uwagę należy zwrócić na arbitraż. Istotną rolę pełnią również inne polubowne metody dochodzenia do konsensusu lub rozwiązania nieporozumień takie jak mediacje, koncyliacje oraz negocjacje.
Wszystkie wymienione powyżej alternatywne metody rozwiązywania konfliktów są niezwykle atrakcyjne z punktu widzenia przedsiębiorcy, albowiem uwzględniają specyfikę i wymagania sporów o charakterze gospodarczym.
Wśród zalet ADR wyróżniamy odformalizowanie procedur, większą (aniżeli w sądownictwie państwowym) elastyczność, większy wpływ stron na przebieg i wynik postępowania, szybkość postępowania, poufność, niższe w stosunku do sądów powszechnych koszty, fachowość osób, którym powierzono rozstrzygnięcie sporu (np. arbitrów), skuteczną wykonalność orzeczeń.
Omawiając zalety postępowań alternatywnych, w pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę, iż tego typu postępowania toczą się z reguły szybciej, są tańsze i mniej sformalizowane od procesu sądowego. Strony są głównym dysponentem postępowania i od ich woli zależy w jaki sposób będzie ono prowadzone. To do stron postępowania należy wybór osoby sędziego mediatora (arbitra), warunków na jakich zostanie zawarta ewentualna ugoda, dopuszczenie do udziału w postępowaniu osób trzecich, a także to, czy strony będą w nim brały udział samodzielnie, czy też za pośrednictwem swojego przedstawiciela (pełnomocnika). W efekcie strony mają większy wpływ na rezultat postępowania i pośrednio samodzielnie tworzą końcowy wynik rozstrzygnięcia sporu.
Strony decydując się na poddanie sporu np. pod rozstrzygnięcie sądu polubownego mogą przyjąć takie reguły postępowania, jakie uznają za odpowiednie. Mają możliwość stworzenia własnej procedury, w oparciu o którą zostanie rozstrzygnięty konflikt. Ponadto mogą odwołać się do określonego systemu prawa procesowego lub skorzystać z regulaminu postępowania jednego ze stałych sądów arbitrażowych (np. Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej, Sądu Arbitrażowego przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan itp.).
Inną przyczyną, dla której postępowania alternatywne cieszą się coraz większą popularnością jest ich szybkość. Są one co do zasady jednoinstancyjne, a wyrok wydany przez sąd polubowny jest wyrokiem ostatecznym, który może zostać uchylony tylko w przypadku zaistnienia określonych podstaw i tylko w drodze nadzwyczajnego środka zaskarżenia jakim jest skarga o uchylenie wyroku sądu polubownego. W przeciwieństwie do tradycyjnego sądownictwa, gdzie na porządku dziennym są odległe terminy wokand, nie ma przeszkód, aby posiedzenia sądu arbitrażowego odbywały się dzień po dniu i trwały wiele godzin, aż do ostatecznego rozstrzygnięcia sporu. Decydujące znaczenie ma wola stron postępowania i ich determinacja do szybkiego rozwiązania sporu.
W przypadku postępowań alternatywnych rozstrzyganiem sporu z reguły zajmują się osoby, które cieszą się zaufaniem stron i są specjalistami w danej dziedzinie. Arbitrami lub mediatorami wcale nie muszą być prawnicy. Funkcję taką mogą również sprawować osoby bez wykształcenia prawniczego, a posiadające konieczne w danym zakresie wiadomości specjalne. Jeżeli określony spór będzie rozstrzygał wybitny ekspert w danej dziedzinie istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że postępowanie zostanie przeprowadzone nie tylko starannie i rzetelnie, ale również szybko, albowiem odpadnie konieczność powoływania posiadających wiadomości specjalne biegłych i rzeczoznawców, których opinie są konieczne w toku „tradycyjnego” postępowania sądowego. Ponadto, powierzenie rozstrzygnięcia danej sprawy wybranej przez strony postępowania osobie eliminuje wątpliwości co do jej bezstronności.
Jedną z ważniejszych cech postępowań alternatywnych jest ich poufność. Strony jako dysponenci postępowania mogą każdorazowo wyłączyć jego jawność. Zapadające w następstwie postępowania rozstrzygnięcie podlega publikacji tylko za zgodą stron. Tymczasem rozprawy przed sądem powszechnym są z reguły jawne, a nawet jeżeli określona rozprawa zostanie utajniona to informacja o sprawie i udziale w niej określonych stron obwieszczana jest na wokandzie sądowej. Ponadto nie jest stanowi problemu uzyskanie w sekretariacie sądu powszechnego (nie wykazując uprzednio interesu prawnego) informacji o treści rozstrzygnięcia. Z punktu widzenia przedsiębiorcy często sama informacja o prowadzeniu postępowań sądowych może negatywnie wpłynąć na jego pozycję rynkową. Strony postępowania wraz z zapisem na sąd polubowny częstokroć zawierają umowy o zachowaniu poufności, zakazujące ujawniania osobom trzecim jakichkolwiek informacji związanych z toczącym się postępowaniem oraz jego wynikiem. Informacje uzyskiwane w trakcie rozstrzygania sporu mogą być wykorzystywane przez strony tylko w celu wydania werdyktu w danej sprawie. Zachowanie poufności i nieujawnianie informacji uzyskanych w toku postępowania chroni interes każdej ze stron postępowania, w szczególności zaś zapobiega ujawnieniu informacji mogących stanowić tajemnicę przedsiębiorstwa.
Postępowanie alternatywne jest z reguły tańsze aniżeli prowadzenie sprawy w sądzie powszechnym. Stałe sądy polubowne, publikują z reguły tabele kosztów będące taryfikatorami. Pozwala to stronom z góry określić koszty związane z postępowaniem. Na ograniczenie kosztów wpływa fakt, iż postępowanie zwykle jest jednoinstancyjne, a dla wydania orzeczenia nie są potrzebne opinie biegłych, albowiem arbitrzy (sędziowie) są specjalistami w dziedzinie, w której przyszło im rozstrzygać spór. Jeżeli strony same decydują o wyborze sposobu procedowania i osobie arbitra, wówczas w ich gestii pozostaje również ustalenie jego wynagrodzenia oraz sposobu ponoszenia kosztów postępowania.
Jedną z ważniejszych zalet sądownictwa alternatywnego jest niewątpliwie fakt, iż rozstrzygnięcia tego typu sądów mają co do zasady moc prawną orzeczeń sądów państwowych. Wyrok sądu arbitrażowego działającego w Polsce jest tytułem egzekucyjnym, któremu sąd państwowy nadaje jedynie klauzulę wykonalności. Ponadto, Konwencja Nowojorska z 10.06.1958 o uznaniu zagranicznych orzeczeń arbitrażowych (Dz. U. z 1962 roku, nr 2, poz. 41,42) daje stronom możliwość uznania orzeczenia arbitrażowego w każdym państwie – stronie konwencji. Tak więc wyroki sądów arbitrażowych zyskują w Polsce, będącej krajem stroną konwencji, moc taką jak wyroki sądów krajowych.
Przedstawione powyżej niektóre atuty postępowań alternatywnych nie wyczerpują tematu, jednak pozwalają stwierdzić, iż w określonych sytuacjach proponowane przez nie sposoby zażegnywania konfliktów są korzystniejsze dla stron, aniżeli arbitralne rozstrzygnięcia sądu. Nie można jednakże oczekiwać, iż taka forma rozstrzygania sporów zastąpi tradycyjne sądownictwo. Alternatywne formy, które cieszą się dużym uznaniem i popularnością w krajach o rozwiniętych gospodarkach rynkowych, znajdą niewątpliwe w najbliższym czasie szersze niż dotąd grono entuzjastów również w Polsce.
Jakub Magdziarz – aplikant radcowski, absolwent Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (Wydział Prawa oraz Centrum Studiów Europejskich im. Jeana Monneta, Europejskie Studia Specjalne), specjalista z zakresu prawa handlowego i gospodarczego, brał udział w projektach związanych z przygotowywaniem akcji do wprowadzenia do publicznego obrotu (zamiana akcji z imiennych na okaziciela, dematerializacja akcji i deponowanie ich w biurze maklerskim, współpraca z Krajowym Depozytem Papierów Wartościowych, GPW, biurem maklerskim itp), przekształceniami spółek kapitałowych, a także emisją obligacji oraz sprzedażą i nabywaniem udziałów i akcji. Oprócz powyższego zajmował się kwestiami dotyczącymi przymusowego wykupu akcji akcjonariuszy mniejszościowych, również w odniesieniu do zagadnień procesowych powstałych na tym tle. Posiada licencję pośrednika w obrocie nieruchomościami oraz zarządcy nieruchomości.
Źródło: Kancelaria Radców Prawnych Pałucki Trusiński