„W I kwartale tego roku branża TFI zarobiła o dwie trzecie mniej niż w pierwszych trzech miesiącach 2008 r. – można szacować na podstawie dostępnych danych. TFI, które podały nam wyniki, oraz te, których zyski zostały zawarte w sprawozdaniach spółek matek, łącznie zarobiły około 50 mln zł. Rok wcześniej było to około 140 mln zł. Zgromadzone w ich funduszach aktywa dzisiaj stanowią około połowy całego rynku.”, pisze „Parkiet”.
„Największy ubytek zysku odnotowało AIG TFI – ponad 80 proc. W pierwszych trzech miesiącach tego roku zarobiło 1,1, mln zł. W analogicznym okresie 2008 r. było to 5,7 mln zł. Zysk Millennium TFI spadł o 70 proc., a wynik Allianz TFI jest mniejszy o blisko dwie trzecie od tego z I kwartału 2008 r.”, czytamy.
„– Podejrzewam, że nie wszystkie towarzystwa dokonały wystarczającej restrukturyzacji. Wciąż pewnie dość wysoki jest poziom kosztów zmiennych. Cięć dokonywano głównie w obszarze marketingu, a nie kadr” – komentuje Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
„– Koszty naszego TFI były znacznie niższe niż w I kwartale 2008 roku. Obecny czas wymaga od nas dużej dyscypliny, którą z powodzeniem realizujemy. Na przykład ograniczamy działania marketingowe, zawieszamy niektóre kosztowne projekty czy redukujemy koszty delegacji” – mówi Magdalena Bielak, menedżer PR w BZ WBK AIB TFI.
Po załamaniu na giełdzie znaczna część inwestorów zraziła się do funduszy. Dziś dużą popularnością cieszą się przede wszystkim bezpieczne instrumenty, takie jak depozyty bankowe. Mniejsza skłonność do ryzyka wynika także z niepewnej sytuacji na rynku pracy, gdyż wielu inwestorów woli ulokować bezpiecznie swoje oszczędności i przeczekać dekoniunkturę.
Więcej szczegółów w „Parkiecie” w artykule „Zyski TFI topnieją, trzeba ciąć koszty” Natalii Chudzyńskiej.