Rekordowo niskie stopy procentowe cieszą przede wszystkim kredytobiorców. Przez rok stawka WIBOR 3M spadła o 2 punkty procentowe, co znalazło swoje odzwierciedlenie w wysokości rat kredytowych. W tym czasie koszt obsługi 300 tysięcy złotych pożyczonych na 30 lat spadł aż o 370 złotych miesięcznie.
![]() |
» Kolejna fala podwyżek za ROR-y | ![]() |
W komentarzach do kolejnych cięć dokonywanych przez Radę Polityki Pieniężnej często przewija się ten sam wątek – ile zaoszczędzą kredytobiorcy. Osoba, która w maju zeszłego roku zaciągnęła kredyt na 30 lat na kwotę 300 tysięcy złotych, dziś odczuwa wyraźną finansową ulgę. Zakładając, że marża kredytu dodawana do wskaźnika WIBOR 3M wynosiła 1,5%, a spłata odbywa się w ratach równych, można mówić o spadku obciążeń o ponad 370 zł miesięcznie. W zeszłym roku miesięczna rata wynosiła 1886 zł, a przy dzisiejszym poziomie wskaźników z międzybankowego rynku – 1511 zł.
135 tysięcy w portfelu? Tylko teoretycznie
Spadkowi rat towarzyszy obniżający się całkowity kosztu kredytu. W każdej racie równej spłacamy część długu (kapitał) oraz naliczone od pozostałego zadłużenia odsetki. Suma spłacanych przez 30 lat odsetek określa cenę, jaką zapłacimy za pożyczone środki. Jeśli porównamy sumaryczny koszt obsługi długu dziś i przed rokiem, to wynik robi wrażenie.
W maju 2012 r., gdy wskaźnik WIBOR 3M wynosił 4,95%, za pożyczone 300 tysięcy złotych zapłacilibyśmy 379 tysięcy złotych odsetek. W ciągu 30 lat bankowi zwrócilibyśmy zatem dwa razy więcej, niż pożyczyliśmy.
Dziś, gdy WIBOR 3M ustanawia historyczne minima (2,95%), koszt tego samego kredytu jest aż o 135 tysięcy złotych niższy. Przez 30 lat zapłacimy 244 tysiące złotych odsetek.
Zaoszczędzimy, jeśli zaczniemy oszczędzać
Czy przeciętny kredytobiorca dostał w prezencie od RPP równowartość niezłego samochodu? Niestety, nie. Papierowe oszczędności widniejące na harmonogramie spłaty kredytu staną się prawdziwymi oszczędnościami tylko pod dwoma warunkami:
- niskie stopy procentowe utrzymają się do końca okresu spłaty kredytu,
- środki uwolnione dzięki obniżce raty nie zostaną od razu skonsumowane, lecz odłożone na później.
Pierwszy warunek raczej się nie ziści. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jaki długo potrwa okres niskiej inflacji i luźnej polityki monetarnej. Szanse, że tak będzie przez kolejne kilkadziesiąt lat, są znikome.
Drugi warunek zależy od naszej postawy. Z niższych rat można skorzystać, tworząc finansowe rezerwy. Nie będą one zapewne liczone w setkach tysięcy złotych, ale nawet część tej kwoty pozwoli zbudować zabezpieczenie na gorsze czasy.


