W ostatnich kilku latach rozwój bankowości detalicznej dyktowany był przez bankowość internetową. Nie wolno jednak zapominać, że podobną, a może i w konsekwencjach większą rewolucją w dziejach bankowości, było uruchomienie pierwszych bankomatów. Dzięki tym maszynom banki po raz pierwszy mogły ograniczyć koszty wydawane na większe placówki i zatrudnienie pracowników obsługujących kasy, a klienci zyskali dostęp do gotówki każdego dnia tygodnia, 24 godziny na dobę.
W Polsce na koniec II kwartału 2007 roku zainstalowanych było niecałe 10,5 tysiąca maszyn. Z informacji banków wynika, że tylko nieliczne planują rozszerzenie swoich sieci. Nie licząc niezależnych operatorów, takich jak Euronet, Cash4You, czy eCard, tylko Millennium i PKO BP chce w istotny sposób zwiększyć swój stan posiadania. Ten pierwszy chce do końca tego roku postawić około 80, a drugi 200 nowych maszyn. Pozostałe instytucje ewentualny rozwój wiążą jedynie z rozwojem sieci placówek. Jeśli wszystko pójdzie zatem z planem, to do końca tego roku w Polsce będzie istniała sieć ponad 11 tysięcy bankomatów. Nie należy się jednak spodziewać w kolejnych latach dużego wzrostu tej liczby.
Banki wolą podpisywać umowy z konkurentami, niezależnymi operatorami lub wręcz w ramach rachunku bankowego, zaoferować klientom bezpłatne wypłaty z każdego obcego bankomatu w Polsce. Dla średnich i najmniejszych banków to obecnie najtańszy sposób na szybkie zwiększenie liczby bezpłatnych bankomatów. Zamiast wydawać pieniądze na instalację i obsługę maszyn, instytucje te wolą skupić się na akwizycji nowych klientów.
Liczba bankomatów zainstalowanych przez poszczególne banki (czerwiec 2007)
Źródło: Banki, szacunki Bankier.pl
Stosunkowo mała liczba bankomatów przypadających na jednego mieszkańca w porównaniu z innymi krajami, nie powinna nas aż tak niepokoić. Może się okazać, że będzie to powód do szybszego wdrożenia alternatywnych do gotówki sposobów płatności. Rodzime banki już raz dokonały takiego technologicznego przeskoku, kiedy nasz rynek ominął etap czeków. Alternatywą do bankomatów jest cash back lub nowe sposoby płatności bazgotówkowych, ważnych przede wszystkich przy małych kwotach. To właśnie w tym przypadku gotówka jest wciąż niezbędna. Odpowiedzią na to może być technologia kart zbliżeniowych lub płatności mobilnych przy wykorzystaniu zwykłego telefonu komórkowego. To jednak perspektywa kilku najbliższych lat. A jak wygląda rynek bankomatowy na świecie?
W 2006 roku liczba bankomatów w Europie Zachodniej wzrosła o 4,4 proc. W ostatnim roku zainstalowano 14 295 nowych maszyn. Obecnie na terenie Europy Zachodniej łącznie znajduje się 342 495 bankomatów – wynika z raportu „ATMs and Cash Dispensers Western Europe” opublikowanego przez brytyjską firmę Retail Banking Research (RBR). Największy przyrost nowo zainstalowanych bankomatów odnotowano w europejskiej części Turcji. Ich liczba zwiększyła się tam o 11 proc. w porównaniu do roku 2005. Natomiast największym rynkiem bankomatów nadal pozostaje rynek brytyjski, gdzie znajduje się 60 642 maszyn, czyli 18 proc. zasobów Europy Zachodniej. Na drugim miejscu jest Hiszpania (57 989 bankomatów), a na trzecim Niemcy (53 630 bankomatów).
Jak się jednak okazuje, europejski rynek bankomatów nie jest wcale największym w skali globalnej. Numerem jeden jest bowiem region Azji. Drugim co do wielkości jest rynek Ameryki Północnej. Europa znajduje się na tej liście na miejscu trzecim. Szacuje się, że na całej kuli ziemskiej funkcjonuje około 1,5 miliona bankomatów. Region Azji-Pacyfik z 476 000 bankomatów odpowiada za 31 proc. światowych zasobów maszyn. W Ameryce Północnej znajduje się 451 097 maszyn, co stanowi 29 proc. zasobów światowych, natomiast udział Europa Zachodnia w rynku bankomatów szacowany jest na 21,3 proc. Należy przy tym zaznaczyć, że na cztery państwa (USA, Japonię, Brazylię i Chiny) przypada prawie połowa spośród wszystkich bankomatów funkcjonujących na świecie.
Największy procentowy przyrost liczby bankomatów przypada na państwa Europy Środkowej i Wschodniej oraz państwa Bliskiego Wschodu i Afryki. Obecnie udział tych krajów w światowych zasobach bankomatów wynosi 7,4 proc. Firma RBR szacuje, że do 2011 roku, liczba bankomatów w tych regionach zwiększy się ponad dwukrotnie. Jeżeli natomiast chodzi o przyrost liczbowy bankomatów, to w perspektywie do 2011 roku najwięcej maszyn zostanie zainstalowanych w regionie Azji-Pacyfik. Ich ilość zwiększy się o około 165 500 (czyli o ok. 35 proc.). Duże nakłady na rozwój sieci bankomatów zostaną poniesione również w Chinach, Brazylii, Rosji oraz Indiach.
W skali całego świata tempo wzrostu liczby bankomatów będzie spadało – z 10 proc. w 2001 roku, do 6,5 proc. w 2005 roku oraz do 3 proc. w 2011 roku. Szacuje się, że do tego właśnie roku, liczba bankomatów funkcjonujących na całej kuli ziemskiej, osiągnie wielkość 2 milionów, a cały rynek będzie warty około 3 miliardów dolarów.
Z badań wynika również, iż rośnie udział bankomatów instalowanych poza placówkami bankowymi. Wpływ na to mają przede wszystkim malejące koszty zakupu maszyn oraz wzrastająca liczba firm zajmujących się ich dostawą. Jeszcze w 2003 roku udział bankomatów znajdujących się poza placówkami bankowymi wynosił 38 proc., żeby już w 2005 roku wzrósł do 45 proc. w skali światowej.
Zagrożeniem dla rozwoju rynku bankomatów jest natomiast spadek zaufania konsumentów do bezpieczeństwa maszyn. Jest to spowodowane rosnącą skalą przestępstw finansowych, a z drugiej strony pojawieniem się nowoczesnych usług bankowości mobilnej. Obecnie bankomaty wykorzystywane są głównie do pozyskiwania gotówki, chociaż coraz częściej są to wielofunkcyjne urządzenia umożliwiające również zakup biletu na transport miejski czy doładowanie karty typu pre-paid. Konkurencję dla tego typu usług świadczonych za pośrednictwem bankomatów stanowi właśnie bankowość mobilna.