Wczorajsze gorsze od oczekiwań dane z USA zepchnęły notowania eurodolara poniżej poziomu 1,35. Jednak byki niezbyt dług pozostawały w defensywie i w ciągu wczorajszego przedpołudnia starały się powracać na wyższe poziomy.
Nadal wiele negatywów
Pomagały im w tym m.in. doniesienia o uruchomieniu przez MFW nowej 6 miesięcznej linii kredytowej. Wysyłki te zakończyły się jednak w nocy z wtorku na środę. Wtedy to na rynku pojawiły się dwie negatywne informacje. Pierwsza z nich odnosiła się do planów ratunkowych dla francusko-belgijskiego banku Dexia. Według doniesień prasowych wypracowane w październiku porozumienie w tej sprawie stanęło pod znakiem zapytania z uwagi na skomplikowaną sytuację ws. kryzysu oraz zamieszanie na rynku długu. Utrzymujące się problemy tego banku negatywnie mogą przekładać się na sytuację Francji i Belgii, które i tak mają już spore kłopoty, jeśli chodzi o rentowność obligacji. Drugim czynnikiem pogarszającym w nocy nastroje był słaby wstępny odczyt indeksu PMI dla chińskiego przemysłu. Odczyt na poziomie 48 pkt. jest najniższym od 32 miesięcy i sugeruję, że gospodarka Kraju Środka zaczyna coraz mocniej odczuwać spowolnienie wzrostu gospodarczego na świecie, którego jednym z głównych źródeł są kłopoty w Strefie Euro. W połączeniu wymienione powyżej czynniki zepchnęły w nocy kurs eurodolara do poziomu 1,3460. W między czasie niedźwiedzie pokusiły się także o test wsparcia na 1,3440, który zakończył się niepowodzeniem. Nie zniechęciło to jednak podaży, która dziś rano ponownie próbuję przesunąć notowania na niższe poziomy.
Złoty wciąż pod presją
Negatywne informacje obiegające co raz światowe rynki nie sprzyjają lokowaniu kapitału w bardziej ryzykowne aktywa. Widać to po utrzymującej się czerwieni na rynkach giełdowych jak i przecenie bardziej ryzykownych walut. Do grona tych drugich aktywów zalicza się polski złoty. Rodzimy pieniądz w ostatnim czasie znajduje się pod silną presją sprzedających. Nie pomogły mu pochlebne stanowisko agencij ratingowych, a inwestorzy zmniejszyli nieco swoje obawy o interwencję BGK, czy NBP, gdyż coraz śmielej próbują się przebijać na coraz wyższe poziomy. Jak na razie w ciągu środowego poranka notowania na krajowym rynku przebiegają spokojnie, kurs pary USD/PLN oscyluje wokół poziomu 3,3190, zaś pary EUR/PLN 4,4670.
Kalendarz pełen danych
Środa przyniesie nam sporo istotnych publikacji makroekonomicznych. O godzinie 10:00 poznamy wstępne odczyty indeksu PMI dla sektora usługowego i przemysłowego w Strefie Euro. Dla tego pierwszego analitycy spodziewają się spadku z poziomu 46,4 pkt. do 46 pkt. W drugim przypadku obniżka ma wynieść 0,6 pkt. i ma się zatrzymać na wartości 46,5 pkt. Następnie o godzinie 11:00 opublikowana zostanie dynamika nowych zamówień w przemyśle w Strefie Euro. Analitycy szacują odczyt na poziomie 8% r/r, czyli szybciej niż w poprzednim okresie, kiedy zanotowano 6,2% r/r. (w ujęciu miesięcznym -2,5% m/m wobec 1,9% m/m). Będą to jednak dane za wrzesień, więc mogą mieć nieco mniejsze znaczenie dla rynków. Kolejne odczyty napłynął do nas z USA. O godzinie 14:30 poznamy liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Oczekuje się poziomu 390 tys., czyli o 2 tys. więcej niż w poprzednim okresie. O tej samej porze ogłoszone zostaną także wstępne dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku. Eksperci szacują, że skurczą się one o 0,9% m/m, czyli szybciej niż w poprzednim okresie kiedy spadek wyniósł 0,6% m/m. Ostatnią ważną informacją makroekonomiczną będzie końcowy odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan zaplanowany na godzinę 15:55. W tym przypadku analitycy oczekują wzrostu z poziomu 60,9 pkt. do 64,5 pkt.
Źródło: FMC Management