Na otrzymanie fałszywego banknotu jesteśmy szczególnie narażeni w okresie przedwakacyjnych zakupów oraz w trakcie wyjazdów. Dokonujemy zakupów, za granicą otrzymujemy obcą walutę, ponownie wpuszczamy pieniądze do obiegu. Często jednak nie zwracamy uwagi, czy przyjęty przez nas banknot nie jest podrobiony, lecz mechanicznie chowamy go do kieszeni bądź portfela.
Różne waluty mają różne zabezpieczenia. Jest jednak kilka ogólnych zasad, które możemy dostosować do konkretnego banknotu. Każdy banknot charakteryzuje kilka podstawowych cech, m.in. specjalny papier w kształcie prostokąta, obustronny druk, nazwa państwa, w którym jest on prawnie uznanym środkiem płatniczym, seria i numer, data emisji czy też znaki dla niewidomych. Każdy z tych elementów stanowi jednocześnie zabezpieczenie banknotu, które ma utrudnić jego ewentualne podrobienie.
Istnieje około dwudziestu podstawowych sposobów pozwalających stwierdzić, czy banknot nie został podrobiony. Są to np. znak wodny, barwne włókna ochronne, nitka zabezpieczająca, mikrodruk, opalizacja czy hologram.
>>> Co należy zrobić z fałszywym banknotem?
Każdy może zaopatrzyć się w tester badający banknoty w świetle ultrafioletowym (polecany szczególnie osobom obracającym dużą liczbą banknotów). Takie urządzenie można kupić już za kilkadziesiąt złotych np. za pośrednictwem internetu.
W Polsce najlepiej zabezpieczony jest banknot o najwyższym nominale – dwustuzłotowy. Na jego przykładzie możemy poznać niektóre metody zabezpieczeń.
Źródło: NBP
Po lewej stronie przedniej części banknotu, między cyfrowym oznaczeniem a znakiem dla osób niewidomych, znajduje się znak wodny. Pod światłem możemy dostrzec pomniejszony portret Zygmunta I Starego. Należy pamiętać, że znak wodny może być położony w różnych odległościach od górnej krawędzi banknotu. Porównując ze sobą dwa banknoty dwustuzłotowe, czasem dostrzeżemy drobną różnicę pomiędzy położeniem znaku wodnego. Nie musi to jednak stanowić obaw co do autentyczności pieniądza, warto jednak sprawdzić jego prawdziwość także pod innymi względami.
Źródło: NBP
Poniżej znaku wodnego znajduje się wspomniane wcześniej oznaczenie dla niewidomych. Opuszką palca można wyczuć wypukłą, konkretną figurę – dla każdego nominału jest ona inna:
-10 zł – kwadrat,
-20 zł – okrąg,
-50 zł – romb,
-100 zł – krzyżyk,
-200 zł – trójkąt
Idąc w prawo, zobaczymy datę emisji banknotu, podpis prezesa Narodowego Banku Polskiego, mikrodruk (pod lupą zobaczymy szczegółowo i precyzyjnie wydrukowane słowa Rzeczpospolita Polska – element trudny do podrobienia, łatwy sposób do zweryfikowania prawdziwości banknotu), a także nitkę zabezpieczającą i numer seryjny. Kolejnym zabezpieczeniem jest hologram z napisami NBP 200 w wieńcu, a w tle widnieć będzie ten sam, pomniejszony, wielokrotnie powtarzający się napis. Hologram mieni się kolorami w zależności od kąta patrzenia oraz natężenia światła. Hologram mają tylko banknoty stu- i dwustuzłotowy. Przechodząc na prawą stronę banknotu, możemy dostrzec wartość nominału i koronę – widoczne w zależności od kąta patrzenia. Kolejne zabezpieczenie to farba zmienna optycznie (wieniec oliwny) oraz powtarzający się mikrodruk.
Tylna strona banknotu to także zabezpieczenia typu mikrodruk, a także uzupełniające się elementy graficzne, które pod światło można zobaczyć w całości.
Nie trzeba znać wszystkich wymienionych sposobów, aby rozpoznać nienajlepiej podrobiony banknot. Nie chodzi tu jedynie o polskie złotówki, ale także o inne waluty – wyjeżdżając za granicę, dobrze jest poznać także podstawowe zabezpieczenia banknotów obowiązujących w danym kraju.
Źródło: Bankier.pl