Pod koniec tego roku, po zaakceptowaniu przez Komisję Europejską, powinien ruszyć Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka. Jeden z jego punktów zakłada wsparcie przedsiębiorstw w pozyskiwaniu środków niezbędnych do rozwoju. Zgodnie z założeniami, w jego ramach małe i średnie spółki będą mogły liczyć na zwrot nawet 50 proc. wydatków związanych z debiutem na giełdzie, przede wszystkim z przygotowaniem całej dokumentacji, oraz z późniejszą obsługą ze strony autoryzowanych doradców.
Rynek wystartuje najprawdopodobniej z pięcioma notowanymi spółkami, planowo do końca roku ich liczba zwiększy się do dziesięciu. Przedstawiciele giełdy liczą na to, że w 2008 r. na nowej platformie – skupiającej akcje firm innowacyjnych i małych i średnich przedsiębiorstw – będzie notowanych kilkadziesiąt podmiotów. Swoje zainteresowanie debiutem potwierdziły już spółki z takich segmentów, jak multimedia, ceramika dentystyczna, call-center czy budowa i obsługa baz danych. Na rynek trafią także akcje firm prowadzących badania naukowe oraz zajmujących się eksploatacją odnawialnych źródeł energii. Wiele z nich funkcjonuje obecnie jako spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, czekają je więc jeszcze przekształcenia organizacyjne i prawne. Pomimo restrykcyjnych wymogów jakie trzeba spełnić w drodze do debiutu, gra jest niewątpliwie warta świeczki.
Debiut giełdowy niesie ze sobą wiele fundamentalnych zmian w „życiu” firmy. Każda spółka, która już jest notowana na GPW musi szczególnie dbać o swoją reputację i wizerunek, a więc także o bieżącą kontrolę publikacji w mediach na swój temat. Przed emisją akcji podejmowane decyzje w przedsiębiorstwie, przyjęta strategia i sposób zarządzania oraz osiągane wyniki są tylko i wyłącznie problemem właścicieli i zarządu. Emisja powoduje, że wszystkie istotne decyzje i wydarzenia dotyczące firmy stają się informacją publiczną. Spółka i zarządzający nią mogą dużo zyskać bądź dużo stracić. Dlatego i przed emisją akcji i po niej, niezbędna staje się kontrola wizerunku w mediach. Ich opiniotwórcza siła może bowiem równie mocno pomóc co zaszkodzić. Doskonale zdają sobie z tego sprawę firmy, które świadczą usługi monitoringu mediów. Miały one nie raz okazję obserwować wzloty i upadki notowanych spółek związane z opublikowanymi komunikatami prasowymi. Wśród nich Press-Service Monitoring Mediów to firma, która specjalizuje się nie tylko w precyzyjnym śledzeniu i wyszukiwaniu komunikatów publikowanych we wszystkich rodzajach mediów, tj.: w telewizji, prasie, radiu i Internecie, ale również w opracowywaniu specjalistycznych raportów wizerunkowych w oparciu o znalezione treści. Z usług Press-Service skorzystało piętnaście z trzydziestu ośmiu firm, które zdecydowały się zadebiutować na GPW w 2006 roku, a do marca 2007 roku z monitoringu skorzystało aż pięciu z siedmiu debiutantów. Press-Service posiada bogate doświadczenie, które doceniły takie firmy jak m.in. Zelmer, Eurocash, Polmos Białystok, Lotos, PGNiG, Grupa Kolastyna, Decora, Opoczno, Bankier.pl, Gino Rossi, Monnari Trade, Multimedia Polska, Ciema City i wiele innych. Z ich usług korzystają również przedsiębiorstwa od lat funkcjonujące na Giełdzie w tym: BREBANK, BZWBK, PEKAO S.A., Interia.pl czy Onet.pl.
Kompleksowy monitoring umożliwia ciągłe kontrolowanie wizerunku firm zarówno w czasie ich spokojnego rozwoju, jak i w wypadku mogących je spotkać kryzysów. Pozostając pod ciągłym publicznym „nadzorem” spółki nie mogą sobie pozwolić na rozprzestrzenianie się negatywnych komunikatów, które niezależnie od tego czy są prawdziwe czy nie, upowszechnione przynoszą szkodę. Dzięki monitoringowi można znacząco obniżyć ich siłę. Chodzi tu o czas. Skuteczny monitoring mediów umożliwia błyskawiczną reakcję na pojawienie się niekorzystnych informacji i daje możliwość minimalizowania ich negatywnych skutków. Należy również pamiętać, że nadawcami komunikatów mediowych mogą być podmioty, które przy użyciu „brudnych praktyk biznesowych” będą chciały zaszkodzić spółkom już obecnym na giełdzie, bądź szykującym się do giełdowego debiutu. Firmy notowane na NewConnect będą musiały mieć to na względzie. Funkcjonowanie przy odsłoniętej kurtynie zmusza do uważnego śledzenia komunikatów mediowych.
Czy nowy rynek jest interesujący? Na temat NewConnect w lipcu 2007 roku w prasie pojawiło się aż 80 publikacji (dane z monitoringu Press-Service).
Jak widać NewConnect już cieszy się zainteresowaniem mediów. Należy założyć, że będzie ono systematycznie wzrastać. Dla spółek notowanych na tym rynku jest to z pewnością korzystna informacja.