WYDARZENIE DNIA
We wtorek rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Zdecydowana większość ekonomistów sądzi, że tym razem RPP nie zmieni stóp procentowych.
Oczkiem w głowie RPP jest teraz wzrost płac, który może zagrozić stabilności cen. Dziś członkowie Rady mogą dostać kolejne potwierdzenie słuszności swoich obaw. O 10 rano GUS opublikuje dane o stopie bezrobocia i o sprzedaży detalicznej. Nie udało nam się znaleźć consensusu rynkowego dotyczącego tych danych, nie mniej oczekiwania na spadek stopy bezrobocia w okolice 12 proc. lub poniżej wydają się uprawnione. Co do sprzedaży detalicznej, to w ostatnich miesiącach, właśnie krajowa konsumpcja ma decydujący wpływ na przyrost PKB. Nic nie wskazuje na to, by sytuacja zmieniła się w czerwcu i możliwy jest odczyt w okolicach 15-proc. wzrostu.
SYTUACJA NA GPW
Poniedziałkowa sesja choć zapowiadała się na mało przyjemną dla posiadaczy akcji, była całkiem udana. Wszystko za sprawą raportu kwartalnego Banku Millennium, który w II kwartale zarobił o 40 proc. więcej niż spodziewali się analitycy. To pozwoliło inwestorom uwierzyć, że również inne banki pochwalą się bardzo dobrymi wynikami za II kwartał, a banki mają duży wpływ na zachowanie indeksów giełdowych stąd ich wzrost. Pomagała także zwyżka na parkietach europejskich, zagrożenia w postaci mocniejszego jena czy spadku cen surowców zostały zignorowane.
W oficjalnym podsumowaniu sesji wzrósł kurs 123. spółek, a spadł 150. Pod koniec notowań wyraźnie wzrosły apetyty na akcje małych i średnich spółek. Rynek zaczyna się szykować do sezonu publikacji wyników kwartalnych.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Indeksom giełd amerykańskich udało się dowieźć lekkie plusy do końca sesji. S&P zyskał 0,5 proc., a Dow Jones wzrósł o 0,7 proc., głównie dzięki informacjom płynącym ze spółek. Inwestorów napawa optymizmem fakt, że mimo wysokich stóp procentowych fuzje spółek idą znacznie szybszym tempem niż w ubiegłym roku. Warto jednak zauważyć, że obroty były znacznie niższe, niż podczas piątkowej przeceny i nie udało się odrobić strat z końca ubiegłego tygodnia. Bliżej rekordów jest brazylijski Bovespa, który zyskał 1 proc.
Niewielkie zmiany mieliśmy też w Azji, gdzie japoński Nikkei zyskał 0,2 proc. Indeksy Hang Seng ustanowił nowy rekord po wzroście o 0,5 proc., a Kospi utrzymuje się na rekordowych poziomach. Shanghai Composite zyskał 1,3 proc.
OBSERWUJ AKCJE
KGHM – wczoraj kurs wzrósł o ponad 5 proc. i do ustanowienia historycznego maksimum brakuje ok. 3 proc. Ten wzrost był o tyle dziwny, że cena miedzi na giełdach towarowych spadła i jest o 10 proc. niższa, niż przed rokiem, kiedy spółka ustanowiła rekord. Wydaje się więc, że głównym motorem wzrostów w tej fazie ruchu jest wola inwestorów, aby ustanowić nowe szczyty (co potwierdzają małe obroty na wczorajszej sesji). Niezależnie od tego, czy to się uda, wskaźniki MACD i RSI sugerują wykupienie rynku, co zapowiada korektę kursu spółki.
Midas – po trzymiesięcznej fali spadków, która przeceniła spółkę o 40 proc., przed tygodniem pojawiło się dla inwestorów światełko w tunelu. Jest nim świeca w kształcie młota, która została narysowana przy dużych obrotach i sugeruje, że potencjał spadkowy został wyczerpany. Potwierdzają to wskaźniki RSI (pokazał trzeci sygnał kupna z rzędu) i MACD oraz wczorajszy komunikat spółki o kupnie 260 tys. akcji przez insidera.
POINFORMOWALI PRZED SESJ©
MIDAS – osoba związana z członkiem rady nadzorczej kupiła 260.000 akcji funduszu o łącznej wartości 6,5 mln PLN.
MNI – przewodniczący rady nadzorczej kupił 865.000 akcji spółki o łącznej wartości 5,8 mln PLN.
CSS – w drugim półroczu, spółka miała 63 mln PLN przychodów (spadek o 16 proc.) i 1 mln PLN zysku netto (spadek o 75 proc.).
Multimedia Polska – insider kupił 20.303 akcje spółki za łączną kwotę 251 tys. PLN.
Comarch – insider sprzedał 950 akcji o łącznej wartości 204 tys. PLN.
Elektrobudowa – podpisała umowę z PKN Orlen na prace o wartości 16 mln PLN. Prace dotyczą wymiany kabli i zostaną ukończone do końca listopada bieżącego roku.
NTT System – członek rady nadzorczej sprzedał 7.363 akcji o łącznej wartości 38 tys. PLN.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Poprawa notowań na nowojorskich giełdach z pewnością cieszy inwestorów, choć została już przez nich uwzględniona w wyraźnie lepszej końcowce notowań w Europie i Warszawie w poniedziałek. Zachowanie giełd azjatyckich można odczytać jako neutralne. Neutralne nie jest za to umocnienie jena na rynku walutowym, ale ono zostało dziś zignorowane przez rynki azjatyckie, więc Europa tym bardziej nie powinna się tym przejmować.
Jaka więc będzie ta dzisiejsza sesja? WIG20 jest już bardzo blisko szczytów, wystarczy wzrost o 10 punktów by pokonać rekord w cenach zamknięcia. Inwestorzy zachęceni wczorajszą postawą banków mogą o ten rekord powalczyć. Z drugiej strony odwrót spod szczytu – zwłaszcza gdyby miał mieć miejsce przy wysokich obrotach – może nastroje całkowicie odmienić.
Spodziewamy się jednak, że inwestorzy pokuszą się o ustanowienie nowego rekordu na WIG20 i zakładamy, że skoncentrują uwagę na akcjach banków.
WALUTY
Kurs euro nadal przebywa nieco powyżej 1,38 USD, ale szanse na dalsze osłabienie dolara są coraz mniejsze. Amerykańska waluta jest po prostu silnie wyprzedana – informują o tym wskaźniki techniczne – i inwestorzy nie bardzo chcą myśleć o sprzedaży amerykańskiej waluty po tak niskim kursie.
Wtorkowy poranek przyniósł silne umocnienie jena do dolara (0,45 proc.) i euro 0,55 proc.). Od początku tygodnia jen zyskał już 1,4 proc. do dolara i 1,3 proc. do euro. To oznacza kłopoty dla innych walut, takich np. jak złoty. Ale we wtorek rano złoty traci niewiele wobec dolara, który wyceniany jest na 2,721 PLN, euro kosztuje 3,76 PLN, a frank 2,26 PLN.
SUROWCE
Po wczorajszym spadku o prawie procent, cena ropy na londyńskiej giełdzie zmienia się nieznacznie. Za baryłkę brent trzeba zapłacić 76,70 USD, czyli 0,3 proc. mniej, niż na wczorajszym zamknięciu. Poniedziałkowe odreagowanie ropy było reakcją rynku na zapowiedzi OPEC, które planuje zwiększyć produkcję, aby doprowadzić cenę do przedziału 60-65 USD. Nie wiadomo jednak, czy zwiększenie wydobycia odbędzie się już w tym roku.
Potaniała również miedź, która po spadku o 0,5 proc., kosztuje w Londynie 8.025 USD za tonę. Jest to reakcją na wzrost zapasów na londyńskiej giełdzie, który sugeruje, że silny wzrost cen miedzi wywołany obawami o strajki w Chile i ich wpływ na podaż tego surowca, może być nieuzasadniony.
Złoto pozostaje w lekkim trendzie spadkowym, co można wiązać z oczekiwaniami rynku na aprecjację dolara. Uncja tego metalu szlachetnego potaniała o 0,3 proc. do poziomu 682 USD.