Wczorajsze dane z europejskiej gospodarki rozczarowały inwestorów i stanowiły wsparcia dla europejskiej waluty. Poranny raport o niemieckim PKB potwierdza fakt, że spadek o 7,3% eksportu w IV kwartale poprzedniego roku doprowadził do najgorszego odczytu wyżej wspomnianej figury w ciągu ostatnich 22 lat (-2,1% kw/kw).
Przed południem poznamy kolejne informacje ze Strefy euro dotyczące nastrojów w gospodarce, które obecnie są najgorsze od wielu lat i niewiele wskazuje na ich szybką poprawę.
Popołudniowe informacje z amerykańskiego rynku pracy oraz nieruchomości i odczyt dynamiki zamówień na dobra trwałego użytku w styczniu ponownie mogą negatywnie wpłynąć na nastroje na Wall Street, co zmniejsza prawdopodobieństwo wybicia sie eurodolara z ponad dwumiesięcznej konsolidacji.
W krótkim terminie wyczerpały się czynniki, które mogłyby pomóc w powrocie kapitału na giełdy. W poprawie nastrojów inwestorów nie pomogły ani plany pomocowe nowej administracji rządowej USA, ani zapewnienia szefa FED Bena Bernanke, że nacjonalizacja największych instytucji finansowych nie będzie konieczna.
Rynek polski.
Wczorajsza decyzja RPP o obniżeniu kosztów pieniądza o 25 punktów bazowych oraz nadal gołębi komentarz nie wskazujący na szybką zmianę polityki monetarnej nie pomogły w dniu wczorajszym polskiej walucie, która popołudniu zaczęła ponownie się osłabiać pod wpływem słabych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości, które wpłynęły na pogorszenie się nastrojów na światowych rynkach kapitałowych.
Bardzo negatywnie wpłynęło również obniżenie ratingu Ukrainy przez agencję S&P do poziomu CCC+, czyli poziomu takiego jak obecnie oceniany jest Pakistan. Perspektywy ratingu nadal pozostają negatywne pod wpływem konfliktu politycznego u naszego wschodniego sąsiada co zmniejsza szanse na szybką poprawę w tamtejszym sektorze finansowym, która jest konieczna do powrotu na ścieżkę zrównoważonego rozwoju gospodarczego.
Powyższe informacje ponownie spowodują falę odpływu kapitałów z giełd i rynków emerging markets co w krótkim terminie spowoduje ponowny powrót polskich par walutowych do średnioterminowego trendu wzrostowego trwającego od września 2008 roku.
Dane dotyczące dynamiki polskiego PKB oraz w szczególności sektora przemysłowego, które poznamy na początku przyszłego tygodnia również mogą nie być wsparciem dla naszej waluty, gdyż realna sfera gospodarki, chociaż nie uzasadnia tak niedowartościowanej złotówki to jednak coraz wyraźniej odczuwa pogłębiający się kryzys gospodarki światowej szczególnie w obszarze handlu.
Warunkiem koniecznym obok zmiany charakteru polityki monetarnej jest powrót kapitału na rynek akcji i spadek awersji do ryzyka, który w krótkim terminie może nie nastąpić.
EUR/USD
Para EUR/USD dotarła do poziomu wsparcia wynikającego ze zniesienia Fibonacciego, na poziomie 1,2680. Należy mieć na uw
adze, że wsparcie to jest bardzo silne i jego przebicie będzie oznaczało powrót eurusd do spadków bądź do poziomu 1,2563 ( bardzo silny splot zniesień Fibonacciego) lub nawet do początku fali wzrostowej trwającej od 2005 roku pozom 1,1434.
Przesłanka, która przemawia przeciwko spadkom to znaczne umocnienie się dolara, który aprecjował bez wyraźnych powodów. Wskaźnik RSI ma poziom 44 pkt , co sugerowałoby odreagowanie.
USD/PLN
Podobnie jak w przypadku USD/PLN również i tutaj od dwóch dni trwają silne wzrosty. Na chwilę obecną nie ma jednoznacznych przesłanek, które przemawiają za zmianą trendu. Notowania więc powinny iść w górę aż do wyrównania poprzednich szczytów na poziomie 4,9280. Mało prawdopodobnym zdaje się znaczne pokonanie tych poziomów, lecz jednocześnie nie można tego wykluczyć.
Należy mieć również na uwadze znaczne wykupienie złotówki w ostatnim okresie. Tendencja ta musi się odwrócić z podobną dynamiką. Taki scenariusz sugeruje również wysoki poziom wskaźnika RSI, który obecnie znajduje się na poziomie 78pkt.
Z dokładnej analizy technicznej i rozwinięć technicznych zniesień Fibonacciego zauważyć można, że w okolicy 3,70 znajduje sie zgrupowanie zniesień zewnętrznych ( 190,2% przed ostatniego zniesienia i 127,2% rozwinięcia ostatniego zniesienia). Stanowi to bardzo ważne wsparcie i dopiero stanowcze pokonanie tego obszaru będzie świadczyć o powrocie do wzrostów.
EUR/PLN
Podobnie do USD/PLN para EUR/PLN w ponownie poniżej linii poprzedniego szczytu na poziomie 4,7011. Bardzo prawdopodobne jest , że nastąpi kontynuacja korekty trendu wzrostowego, która będzie miała spory zasięg . Kolejnym poziomem wsparcia są okolice 4,3905, gdzie znajduje się szczyt z 2005 roku.
Wskaźnik RSI znajduje się w okolicach 50 pkt, co sugeruje znaczne wykupienie rynku ( walut obcych względem złotówki) oraz możliwość ruchu w dół.
GBP/PLN
Na parze GBP/PLN doszło do przełamania szczytu z października 2008 na poziomie 5,0415. Wyrysowała się więc formacja podwójnego szczytu, która szybko została przełamana. Przewiduje się jednak wędrówki na południe. Para ta po drodze w dół napotka na silne wsparcie wynikające z 50% zniesienia/rozwinięcia ostatniej fali spadkowej. Pomimo słabej złotówki , funt pozostaje jednak słabszą walutą względem wszystkich innych.
Michał Wojciechowski- analityk rynków finansowych
Tomasz Szecówka- analityk rynku walutowego
Źródło: AMB Consulting