Firmy oferujące inwestycyjny zakup części hotelu gwarantują często zyski od 6 do 10%. Ich kalkulacje nie uwzględniają jednak wszystkich kosztów ubezpieczenia, utrzymania i podatków jakie będzie musiał ponosić właściciel. Home Broker sprawdził więc, ile rzeczywiście można zarobić na takiej inwestycji. Ich rentowność może być blisko trzykrotnie wyższa niż oferowana przez przeciętną lokatę. Ryzyko jest jednak wyższe.
Rosnące stopy procentowe z opóźnieniem przekładają się na wzrost oprocentowania lokat. Od początku tego roku Rada Polityki Pieniężnej podnosiła stopy czterokrotnie – w styczniu, kwietniu, maju i czerwcu. Za każdym razem dokonywana była zmiana o 0,25 pp. Dla porównania w styczniu nowo założone lokaty o terminie od miesiąca do trzech były oprocentowane na 4% w skali roku. W kwietniu było to zaledwie o 0,2 pp. więcej –podaje Narodowy Bank Polski. Bez wątpienia jest to czynnik, który ogranicza atrakcyjność inwestowania w „condo hotele”. Wciąż jednak można na nich zarobić znacznie więcej niż na lokacie – wynika z badań przeprowadzonych przez Home Broker.
Do 10% „na papierze”
Zgodnie z zapewnieniami firm oferujących na sprzedaż pokoje hotelowe, zyski z takiej inwestycji mogą sięgnąć od 6 do 10% wartości nieruchomości w skali roku. Jest to jednak jedynie wysokość osiąganych przychodów, czyli tzw. rentowność brutto. O prawdziwie osiąganych dochodach można mówić na podstawie wskaźnika rentowności netto, a więc takiego który uwzględnia nie tylko dochody ale i wszystkie koszty niezbędne do poniesienia. Są one bardzo zróżnicowane w poszczególnych inwestycjach. Mogą jednak należeć do nich następujące elementy:
1. czynsz, na który składają się opłaty administracyjne czy fundusz remontowy,
2. podatek od nieruchomości (zarówno za sam lokal jak i udział w gruncie pod budynkiem),
3. ubezpieczenie nieruchomości,
4. podatek od przychodów z wynajmu (np. 8,5% od przychodu).
Podatek najpewniejszą rzeczą w życiu
Do obecnych we wszystkich inwestycjach składników kosztów należy zaliczyć podatki. Te od nieruchomości należy odprowadzać na konto gminy. Ich wysokość zależy od przyjętej przez gminę stawki i powierzchni nieruchomości. Nie można jednak zapomnieć, że danina ta odprowadzana jest od powierzchni posiadanego lokalu oraz od przypadającego na ów lokal udziału w gruncie pod budynkiem. Drugi z tych elementów przeważnie generuje koszty roczne nieprzekraczające kilkudziesięciu złotych. Znacznie większym obciążeniem może być podatek za sam lokal. Stawka za metr pokoju zajętego pod działalność gospodarczą wynosi bowiem od 16,7 zł rocznie we Władysławowie, do 18,8 zł w Ostródzie. Powody do zadowolenia mogą mieć osoby, które kupiły „condo” w Międzyzdrojach i Szklarskiej Porębie. Zgodnie z zebranymi informacjami za kupione tam lokale można odprowadzać podatek od nieruchomości naliczany według stawki za budownictwo mieszkaniowe –nieznacznie przekraczające 0,5 zł za m kw. rocznie.
Fiskus od właściciela pokoju w hotelu będzie też oczekiwał daniny uzależnionej od osiąganych dochodów. Można tu korzystać z trzech form rozliczeń:
1. ryczałt od przychodów ewidencjonowanych (stawka 8,5% od przychodu),
2. zasady ogólne (stawki progresywne 18% i 32% od dochodu),
3. tzw. „podatek liniowy” (stawka 19% od dochodu).
Będąc osobą fizyczną nieprowadzącą działalności gospodarczej można wybrać między dwoma pierwszymi formami rozliczeń. W przypadku działalności gospodarczej natomiast podatnik musi zdecydować się na opłacanie podatku liniowego lub na zasadach ogólnych.
Ubezpieczenie bywa niezbędne
Kolejnym elementem, na który należy zwrócić uwagę jest ubezpieczenie nieruchomości. Koszt ten zależny jest od wartości nieruchomości. W większości przebadanych przypadków roczny koszt ubezpieczenia nie przekracza 300 zł. Należy jednak zauważyć tu, że w inwestycji w Międzyzdrojach, Władysławowie i Ostródzie operatorzy hotelu samodzielnie pokrywają koszt takiej polisy. Jest to korzystne dla właściciela – oszczędza czas, a do tego cały hotel jako duży podmiot ma szanse wynegocjować lepsze warunki ubezpieczenia.
Czynsz to rzadkość
W większości przebadanych inwestycji operatorzy hoteli nie będą też pobierać czynszu od właścicieli. Chodzi tu o opłatę analogiczną do tej spotykanej w spółdzielniach czy wspólnotach mieszkaniowych. Jedynie w Międzyzdrojach, Kościelisku i Władysławowie wystąpi tego typu koszt. Dodatkowo w dwóch pierwszych inwestycjach trzeba będzie liczyć się z kosztem przekraczającym 3,5 tys. zł rocznie. Pozytywnie na tym tle wyróżnia się projekt we Władysławowie. Operator hotelu wymaga tu ponoszenia przez właściciela kosztów rzędu 0,5 zł za m kw. miesięcznie jako fundusz remontowy. Tyle samo pobrane zostanie w ramach opłat administracyjnych. W pozostałych przebadanych inwestycjach tego typu koszty nie występują. W większości przypadków ewentualne opłaty są odliczane od czynszu, który ma zasilić konto właściciela hotelowego pokoju.
Zyski nawet trzykrotnie wyższe, niż na lokacie
Jak więc suma wyżej przedstawionych kosztów przekłada się na rzeczywiście osiągane dochody? Wszystko zależy od konkretnego projektu. Na przykład w inwestycji Kościelisko Residence rentowność brutto wynosi 6,65%, podczas gdy netto 4,49%. Z drugiej strony, w przypadku hotelu wznoszonego we Władysławowie, oficjalne informacje mówią o rentowności brutto na poziomie 10%, natomiast w rzeczywistości na konto właściciela może wpłynąć 8,81% wartości nieruchomości. Powyższe szacunki nie uwzględniają korzystania z kredytu w celu finansowania zakupu. W wybranych przypadkach taka operacja może kilkukrotnie podwyższyć potencjalną rentowność zgodnie z działaniem mechanizmu dźwigni finansowej. W każdym z powyżej przedstawionych przykładów możliwa do osiągnięcia faktyczna rentowność jest znacznie wyższa niż ta, którą można osiągnąć na przeciętnej lokacie. Przyjmując, że obecnie oprocentowanie takiej wynosi 4,5%, to po odliczeniu podatku od zysków kapitałowych oznacza to zysk na poziomie 3,6%. Póki co istnieje jeszcze możliwość skorzystania z lokat jednodniowych omijających podatek. Przeważnie ich oprocentowanie nie przekracza znacznie 5%. Oznacza to, że większość projektów typu „condo” pozwala zarobić więcej. Jest to w pełni uzasadnione biorąc pod uwagę dodatkowe ryzyko inwestowania w tego typu aktywa.
Dźwignia finansowa (ang. financial leverage) – instrument finansowy wykorzystywany przez podmioty w celu zwiększenia zyskowności. Dźwignia finansowa ma sens wtedy kiedy dofinansowując podmiot kapitałem obcym możemy liczyć na zwiększenie zysków przynajmniej w stopniu pozwalającym na spłatę kosztów pozyskania kapitału. Inaczej mówiąc podmiot osiąga korzyści z dźwigni finansowej, gdy koszt kapitałów obcych jest niższy od rentowności jego majątku.
(za pl.wikipedia.org)
Źródło: Home Broker