Placówki bankowe oparte na franchisingu znane są na świecie od wielu lat. W Polsce model partnerski zapoczątkował Dominet Bank, dostrzegając, że jest to jedna z najefektywniejszych form działania. Na taki sposób prowadzenia biznesu zdecydowały się także: MultiBank, Bank BPH, Eurobank, Getin Bank. Od dłuższego czasu na rynku działa również sieć agencji należąca do PKO BP.
Według „Rzeczpospolitej” aby zainwestować w placówkę bankową, trzeba mieć 100 – 200 tys. zł. Banki chcą, aby placówki były zlokalizowane w bardzo widocznych, często odwiedzanych miejscach, przy głównych ulicach, deptakach, centrach handlowych czy na dużych osiedlach.
W przypadku Dominet Banku muszą to być lokale na parterze, z wejściem od ulicy, o powierzchni 90 -120 mkw., choć zdarzają się odbiegające od standardowych. W każdej placówce jest od 4 do 6 stanowisk. Od partnera zależy, ile osób pracuje na miejscu, a ile w terenie. Z kolei w Banku BPH większość placówek partnerskich to punkty dwustanowiskowe, co wymusza dysponowanie powierzchnią około 30 mkw.
– Placówki partnerskie są uruchamiane zarówno w dużych miastach, jak i małych miejscowościach. Z punktu widzenia banku ważniejszym parametrem od liczby mieszkańców jest potencjał rynku – mówi Mariusz Bielaszewski, dyrektor Departamentu Dystrybucji Pośredniej Banku BPH.
MultiBank i Dominet Bank wymagają od partnera wkładu własnego. – Na środki własne składają się: koszt licencji bankowej, za którą partner płaci jednorazowo 35 tys. zł, kaucja gwarancyjna – 30 tys. zł (zwrotna, zdeponowana na oprocentowanym koncie) oraz środki na prowadzenie bieżącej działalności. Cała kwota wynosi 100 – 120 tys. zł – mówi Małgorzata Szymczyk z MultiBanku. Pieniądze na wkład własny mogą pochodzić z kredytu bankowego.
Jak podaje „Rzeczpospolita” aby otworzyć placówkę Dominet Banku, przedsiębiorca musi mieć 150 – 200 tys. zł wkładu własnego. Bank dopuszcza, aby środki na start pochodziły z kredytu bankowego, ale pod warunkiem, że nie jest on zaciągnięty w Dominet Banku.
Inne zasady finansowe wprowadził natomiast Bank BPH. – Nie wymagamy od naszych partnerów wkładu własnego. Środki własne, które trzeba zainwestować w uruchomienie placówki, szacujemy na 10 – 40 tys. zł (średnio około 17 tys. zł). Przy założeniu, że partner inwestuje w uruchomienie placówki (dwustanowiskowej, w centrum miasta średniej wielkości, przy średniej wysokości czynszu), kwota potrzebna na trzy pierwsze miesiące działalności to 10 tys. zł – mówi Mariusz Bielaszewski.
Po stronie partnera są opłaty związane z funkcjonowaniem placówki.
W zależności od wielkości i potencjału rynku placówka MultiBanku staje się rentowna po 8 – 10 miesiącach. Do tego czasu partner powinien dysponować środkami na bieżące funkcjonowanie – pisze dziennik.
Bank BPH przyjął zasadę, że dzieli się z partnerem przychodami po połowie.
Z kolei w Dominet Banku każdy z produktów sprzedawanych w placówce jest osobno wyceniany: kredyty gotówkowe, samochodowe, rachunki, lokaty. Faktura za to jest łączna. Dyrektor placówki otrzymuje ją raz w miesiącu. Opłaty i prowizje pobierane przez bank od wszystkich produktów i operacji są dzielone między centralę, placówkę oraz – w przypadku kredytów samochodowych – dilerów sprzedających auta. Kwota, która wraca do placówki, zależy od wielkości jej obrotów w danym miesiącu.
Podobnie jest w MultiBanku, gdzie partner i bank dzielą się marżą zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami zawartymi w umowie. Podział przychodów określony jest bardzo precyzyjnie, zarówno w zakresie opłat i prowizji, jak i marż odsetkowych.