Zarabianie realnych pieniędzy w wirtualnej sieci. Zysk bez wstawania z fotela. Kliki myszki z których każdy powiększa nasze konto bankowe. To nie iluzja, ale prawdziwe okazje do zarobku, które daje największy wynalazek człowieka – internet.
Dzięki globalnej sieci informatycznej zbudowano już niejedną fortunę. Dla milionów innych internet stał się źródłem utrzymania. Prawdziwe cyfrowe żyły złota obrosły jednak mnóstwem mitów i legend. Postanowiliśmy sprawdzić, jak wyglądają możliwości zarobku w polskim internecie.
Zapraszamy na pierwszą odsłonę cyklu „10 sposobów na zarobek w sieci”, w którym opiszemy najpopularniejsze i najciekawsze sposoby na pomnażanie majątku z wykorzystaniem internetu. W każdej z pięciu części przedstawimy dwa sposoby na zarabianie w sieci. W pierwszej części opisujemy specyfikę sprzedaży na Allegro oraz możliwości, jakie dają właścicielom witryn programy afiliacyjne.
1. Allegro – największy polski portal aukcyjny – stał się dla wielu przedsiębiorców nowym sposobem na dotarcie do klientów. Wiele małych, lokalnych firm dzięki niemu szybko przekształciło się w ogólnopolskie przedsiębiorstwa, wysyłając swoje towary do najodleglejszych zakątków kraju.
Portal aukcyjny, który z początku był głównie internetowym „pchlim targiem”, rozwinął się do tego stopnia, że dziś jest kluczową platformą wymiany handlowej w polskim internecie. Ten elektroniczny rynek nadal rozwija się dynamicznie umożliwiając przedsiębiorcom zarabianie na dużą skalę.
– Na Allegro pierwszą transakcję przeprowadziłem 8 lat temu. Byłem wtedy kupującym, ale niedługo sam sprzedałem pierwsze przedmioty. Potem poszło już lawinowo. W mojej okolicy znajdowała się hurtownia akcesoriów sportowych. To z niej pochodził pierwszy towar, którym handlowałem. Początkowo zysk ze sprzedaży detalicznym kupującym miał być dodatkiem do studenckiego budżetu, szybko jednak okazało się, że popyt przerósł moje oczekiwania – mówi Krzysztof z Wrocławia, który deklaruje, że utrzymuje się z handlu na Allegro.
– Sprzedaż detaliczna to duży rynek, ale prawdziwe pieniądze na Allegro można zrobić przyjmując zamówienia od firm. Jeden hurtowy zakup daje większy zysk, niż całomiesięczny utarg z wysyłania paczek z pojedynczymi przedmiotami – przekonuje handlowiec.
– Podatki? W przypadku działalności na większą skalę nie da się ich uniknąć, tak jak zarejestrowania działalności. Duzi odbiorcy zawsze żądają wystawienia faktury VAT, bez tego nie opłaca im się zamówić towaru nawet z pokaźnym dyskontem w stosunku do ceny w lokalnej hurtowni. Dlatego większość osób utrzymujących się z handlu na Allegro prowadzi zwykłe firmy i płaci należne podatki. Unikanie tego to bardzo krótkowzroczne działanie. Mimo iż spontaniczne kontrole allegrowiczów przez fiskusa nie zdarzają się często, to jednak donosy do urzędu skarbowego od konkurencji – już tak – ostrzega przedsiębiorca.
Sprawę komentuje Piotr Szulczewski, ekspert ds. podatków z portalu PIT.pl. – Sprzedający towary w sieci bez rejestracji działalności gospodarczej i ukrywający dochody powinni w tym roku liczyć się z dużym prawdopodobieństwem napotkania poważnych problemów ze strony fiskusa. Zgodnie z przyjętymi na ten rok wytycznymi urzędy skarbowe oraz urzędy kontroli skarbowej swoje oczy skierować mają przede wszystkim na sprzedaż w sieci. W 2009 r. wykryta wartość podatków zaniżonych przez handlujących na Allegro wyniosła prawie 29 mln zł. W tym roku wynik ten z pewnością zostanie pobity. Przyczyni się do tego między innymi obowiązująca już nowelizacja ustawy o kontroli skarbowej – ostrzega ekspert PIT.pl.
2. Programy partnerskie (afiliacyjne) to systemy, które pozwalają zarabiać właścicielom witryn internetowych. Webmaster zamieszcza na stronie internetowej reklamy, które prowadzą użytkownika do platformy sprzedażowej. Jeżeli dojdzie do transakcji, właściciel witryny, z której na platformę trafił klient, otrzymuje prowizję.
– Wynagrodzenie przyznawane jest w dwóch popularnych modelach. CPL (cost per lead) – prowizja przyznana jest za uzupełnienie formularza kontaktowego lub wniosku. Właściciela serwisu nie interesuje czy działanie takie zakończy się sprzedażą produktu lub usługi. Zarobek liczony jest od pozyskania zainteresowanego klienta – mówi o idei programów afiliacyjnych Paweł Kozorys kierujący Systemem Partnerskim Bankier.pl.
– Drugim modelem jest CPS (cost per sale) – prowizja przyznawana jest za faktyczne zamówienie usługi, produktu, dokonanie zakupów. Jest to model najkorzystniejszy dla reklamodawcy, ale to już nieco gorsze rozwiązanie dla właściciela witryny. Jeżeli więc zamawiamy produkt finansowy – musi on zostać uruchomiony. Dokonując zakupów – musimy je opłacić. Coraz częściej wykorzystywana jest hybryda: CPL i CPS.
– W większości programów tego typu wystarczy się zarejestrować i zaakceptować regulamin. Niektóre wymagają podpisania umowy w formie pisemnej. Własna działalność gospodarcza nie jest wymagana. Można zarabiać na programach partnerskich będąc osobą fizyczną. Naturalnie jednak po przekroczeniu określonego progu przychodów warto założyć działalność gospodarczą – radzi Paweł Kozorys.
– Zarobki dla partnera programu są uzależnione od kategorii. Za przekierowanie unikatowego użytkownika na inną stronę możemy zarobić średnio od 5 do 20 groszy. Zgromadzenie kilkuset złotych wymaga więc dużej gimnastyki. Największe zarobki można uzyskać w programach zajmujących się produktami finansowymi – ocenia Kozorys.
– W naszym Systemie Partnerskim mamy przypadki, w których afilianci otrzymali ponad 6 tys. zł za uruchomienie tylko jednego wniosku. Najlepsi zarabiają po 30-40 tys. zł miesięcznie. Duża grupa skutecznie dorabia do swoich domowych budżetów – ujawnia kierujący Systemem Partnerskim w Bankier.pl Paweł Kozorys.
W drugiej części cyklu wszystko o zarabianiu na internetowych zakładach sportowych w sieci oraz o pokerze on-line. Zapraszamy we wtorek na Bankier.pl!
Jarosław Ryba
Źródło: Bankier.pl