Osoby ubezpieczające samochody, domy i innego rodzaju mienie, otrzymały w 2009 r. od zakładów ubezpieczeń ponad 12 mld zł w formie odszkodowań – wynika z danych zebranych przez PIU.
Świadczenia z ubezpieczeń na życie sięgnęły z kolei prawie 28 mld zł. Z danych dotyczących struktury sprzedaży wynika natomiast, że klienci szukający ubezpieczenia majątkowego, nadal najchętniej udają się do agenta ubezpieczeniowego.
Wartość odszkodowań i świadczeń, wypłaconych w 2009 r. była najwyższa w całej historii rynku ubezpieczeniowego w Polsce, zarówno jeśli chodzi o ubezpieczenia majątkowe jak i ubezpieczenia na życie. W ubezpieczeniach na życie wzrost wartości świadczeń aż o 43 proc. związany był z zapadaniem i zamykaniem krótkoterminowych polis lokacyjnych. Najwięcej odszkodowań na rynku majątkowym jak co roku wiązało się z ubezpieczeniami pojazdów. Z tytułu OC komunikacyjnego, towarzystwa wypłaciły ponad 5 mld zł (wzrost o 18 proc.). Z autocasco z kolei ponad 3,7 mld zł (wzrost o 20,7 proc.).
Jednocześnie w roku 2009 mieliśmy do czynienia ze spadkiem wartości zbieranych przez ubezpieczycieli składek. Z tytułu polis na życie, ubezpieczyciele zebrali 30,3 mld zł, co oznacza spadek rok do roku o ponad 22 proc. Spadek ten wynika głównie z wycofania się dużej liczby zakładów ubezpieczeń z oferowania polis lokacyjnych, dystrybuowanych przez banki. Ubezpieczyciele majątkowi zwiększyli nieznacznie w 2009 r. wartość przypisu składki do 21 mld zł (3,8 proc. więcej niż przed rokiem).
Ogółem przypis składki na całym rynku ubezpieczeniowym spadł w 2009 r. o ponad 13 proc.
Jednoczesny wzrost wypłacanych odszkodowań i świadczeń oraz spadek składki zaważył na wynikach finansowych zakładów ubezpieczeń. Szczególnie wyraźnie widać to na przykładzie ubezpieczycieli majątkowych. Wzrost wartości odszkodowań o jedną czwartą (przy wzroście składek tylko o 3,8 proc.) spowodował, że rynek majątkowy zamknął 2009 r. ze stratą techniczną, która wyniosła 222 mln zł. Wynik finansowy netto ubezpieczycieli majątkowych spadł z 3,33 mld zł do 2,68 mld zł.
Ubezpieczyciele życiowi, mimo spadku wartości składek i wzrostu wartości świadczeń, zanotowali lepsze niż rok wcześniej wyniki finansowe. Powodem są w dużej mierze lepsze przychody z lokat. Ubezpieczyciele życiowi zwiększyli je o ponad 46 proc. Ogółem ubezpieczyciele życiowi zarobili w 2009 r. 4 mld zł, o 59 proc. więcej, niż rok wcześniej.
Sprzedaż ubezpieczeń w Polsce w 2010 r.
Jeśli chcemy ubezpieczyć mieszkanie czy samochód, najczęściej korzystamy z pomocy agenta. Na rynku życiowym z kolei prym wśród pośredników wiodą banki oraz pracownicy zakładów ubezpieczeń.
Rynek majątkowy
– agenci
Za pośrednictwem agentów (osób fizycznych) do zakładów majątkowych wpłynęło w 2008 r. prawie 44 proc. zebranej składki. Jest to o niemal 2 proc. więcej, niż rok wcześniej.
– direct (telefon i Internet)
Wartość sprzedanych w 2009 r. ubezpieczeń przez Internet zwiększyła się o ponad 55 proc. Sprzedaż przez telefon wzrosła o 42 proc. Należy zaznaczyć, że dane PIU nie obejmują ubezpieczycieli działających w Polsce w formie oddziałów. Gdyby uwzględnić te firmy w zestawieniu, rynek direct po 2009 r. wart byłby około 677 mln zł. Bez uwzględnienia tych firm, wartość rynku direct wynosi ponad 450 mln zł.
– brokerzy
W 2009 r. zwiększył się udział brokerów w strukturze sprzedaży ubezpieczeń majątkowych. Dziś za ich pośrednictwem zakłady zbierają 15,6 proc. wszystkich składek. Rok temu było to 14,3 proc.
Rynek życiowy
Na rynku ubezpieczeń na życie, mimo wycofywania się zakładów z polis bankowych, banki wciąż dominują jako dystrybutor ubezpieczeń indywidualnych (28 proc. udziału w rynku).
Zmieniła się sytuacja w ubezpieczeniach grupowych. Tu banki straciły palmę pierwszeństwa na rzecz pracowników zakładów ubezpieczeń. Udział banków w dystrybucji ubezpieczeń grupowych spadł z 52 proc. do 32 proc. Udział pracowników ubezpieczycieli zwiększył się z 28,5 proc. do 37,3 proc.
Duży udział w sprzedaży indywidualnych ubezpieczeń na życie mają także agenci – 23,9 proc. Udział brokerów oraz sprzedaży direct, nadal ma w ubezpieczeniach na życie znaczenie marginalne.
Źródło: PIU