O tym czy oszczędzamy, decyduje nie tylko zasobność naszego portfela, ale również to co dzieje się w naszym umyśle. Ogromny wpływ na podejmowane przez nas finansowe decyzje mają czynniki psychologiczne.
Badania ekonomistów potwierdzają, że im więcej mamy pieniędzy, tym chętniej oszczędzamy, bo po prostu nas na to stać. Jednak psychologowie również mają coś do powiedzenia w tej kwestii i podkreślają, że oszczędzanie to również stan umysłu, a nie tylko portfela. Sprawdziliśmy więc, kim trzeba być, żeby skutecznie odkładać pieniądze i jakie cechy są do tego niezbędne.
Zobacz swoją przyszłość
To jak odczuwamy czas ma ogromny wpływ na wszystkie nasze życiowe decyzje. Mówi o tym teoria perspektywy postrzegania czasu Philipa Zimbardo. Według niej możemy być zorientowani na przeszłość, teraźniejszość lub przyszłość. Przynależność do tej pierwszej grupy świadczy o tym, że odnosimy wszystko do przeszłości, zachowujemy się tak, jak już wcześniej w podobnej sytuacji, nie lubimy nowości. Jeśli mamy pozytywne doświadczenia z oszczędzaniem, to pewnie będziemy pieniądze odkładać, ale raczej na lokacie, bo innowacyjne produkty finansowe będą nas przyprawiały o dreszcze. Kontrola wydatków może być dla nas dużym wyzwaniem, gdy jesteśmy skoncentrowani na teraźniejszości, a nasza główną zasadą jest „carpe diem”. Wówczas odkładanie pieniędzy wydaje nam się mało atrakcyjne, bo wolimy żyć tu i teraz.
Największą szansę na powodzenie w oszczędzaniu mają osoby zorientowane na przyszłość, posiadające dużą świadomość skutków podejmowanych działań. Jak zaznacza Zimbardo nasz sposób postrzegania czasu jest ukształtowany przez takie czynnik jak kultura, wychowanie, środowisko w którym przebywamy, czy też nasze osobiste doświadczenia. Nie oznacza to jednak, że nie możemy go zmienić lub udoskonalić. Jeśli chcemy oszczędzać warto co jakiś czas pomyśleć o przyszłości, zaplanować ją i zobacmgzyć jakie działania musimy podjąć teraz. Dobrym ćwiczeniem myślenia o przyszłości i planowania jej może być choćby przygotowywanie comiesięcznego budżetu domowego.
Dyscyplina matką dobrobytu
Bez wątpienia, żeby skutecznie oszczędzać potrzebujemy dyscypliny. Prof. Dominika Maison, w swojej książce „Polak w świecie finansów” pisze, że „samokontrola jest kluczową cechą determinującą sukces oszczędzania dobrowolnego. W kontekście finansowym samokontrola może się przejawiać umiejętnością kontrolowania impulsowej chęci wydawania pieniędzy.” A zatem dzięki niej będziemy mogli trzymać się podjętych postanowień o regularnym odkładaniu pieniędzy. Pozwoli nam ona oprzeć się pokusie wydania pieniędzy na to, na co w tej chwili mamy ochotę, a co nie koniecznie jest nam aż tak bardzo potrzebne.
Dobrym sposobem na finansową samokontrolę jest wprowadzenie zasady przekazywania co miesiąc części pensji od razu po jej pojawianiu się na koncie na oszczędności – poprzez np. ustawienie zlecenia stałego z ROR. Konta oszczędnościowe dają komfort stałego dostępu do gotówki, a jedocześnie nasze pieniądze nie są tak skutecznie „zjadane” przez inflację, jak na zwykłym rachunku. Aktualnie na rynku najlepiej oprocentowane konta oszczędnościowe osiągają ok. 3,5 proc., więc można na nich zarobić więcej, niż na niejednej lokacie. Takie warunki oferuje np. BGŻOptima dla nowych środków do 40 tys. wpłacanych na konto oszczędnościowe. Uzyskany w ten sposób automatyzm oszczędzania bardzo pomaga wytrwać w dobrym nawyku, bez nadwyrężania naszej silnej woli. Ta bowiem jak pokazują badania psychologiczne jest bardzo trudna do kontrolowania w dłuższej perspektywie.
Samokontrola wiąże się też ze zjawiskiem odraczania gratyfikacji, czyli odkładania przyjemności na później, w związku z czym w przyszłości można liczyć na większą nagrodę. Jeszcze w latach 60-tych prof. Walter Mischel przeprowadził badanie znane jako „test pianki” (ang. marshmallow test). Grupa dzieci miała wybór: mogła zjeść jedną piankę teraz, albo poczekać i otrzymać dwie. Okazało się, że im łatwiej było im czekać na słodycz, tym lepsze miały wyniki w szkole, a także lepiej radziły sobie później w dorosłym życiu. Zdolności potrzebne do oszczędzania kształtują się więc już na wczesnym etapie życia, co nie oznacza, że nie możemy ich kształcić lub doskonalić kiedy już jesteśmy dorośli. Poza tym produkty finansowe dają możliwość wsparcia naszej samokontroli i automatyzacji oszczędzania. To może być stałe zlecenie przelewu z konta osobistego na oszczędnościowe, lokaty, gdzie pieniądze zamrażamy na określony czas, czy produkty regularnego oszczędzania, gdzie zobowiązujemy się do wpłaty określony kwot.
Introwertyk oszczędza chętniej
Wpływ na nasze finansowe decyzje mają również inne cechy charakteru, co zbadali dokładnie Ellen Nyhus i Paul Webley. Doszli oni do wniosku, że pozytywny wpływ na oszczędzanie mają: emocjonalna stabilność, introwersja, bycie konsekwentnym i chęć udowodnienia sobie ile jestem wart. Mniejsze zainteresowanie oszczędzaniem zauważono natomiast u osób z łagodnym i ugodowym uosobieniem. Osobowość, która sprzyja oszczędzaniu psychologowie określają jako wewnątrzsterowną. Oznacza to poleganie na własnych sądach i samodzielność w podejmowaniu decyzji. Warto zdawać sobie sprawę z tego, jakie cechy naszego charakteru wpływają na finansowe postanowienia, czyli co we mnie utrudnia oszczędzanie, a co ułatwia.
Umysł płata figle
Świat jest skomplikowany, a nasze możliwości ograniczone, dlatego bardzo często nasz umysł chodzi na skróty. Zamiast analizować dokładnie wszystkie dostępne informacje, stosuje triki pozwalające mu zaoszczędzić czas, ale z drugiej strony naraża nas na popełnianie błędów. Przykłady można by długo mnożyć, ale wspomnijmy o teorii perspektywy autorstwa Daniela Kahnemana i Amosa Tverskyego. W dużym uproszczeniu chodzi w niej o to, że 100 zł, które możemy stracić ma dla nas większą wartość niż 100 zł, które możemy zyskać. I ten mechanizm może mieć wpływ na oszczędzanie, bo jeśli w naszym umyśle odłożenie pieniędzy będzie postrzegane właśnie jako tymczasowa strata, a możliwość wydania pieniędzy i otrzymania jakiegoś dobra, czy usługi jako zysk, to wiadomo jaka będzie nasza decyzja. W takiej sytuacji warto byłoby więc zmienić myślenie o oszczędzaniu i skupić się na korzyściach, które przyniesie nam ono w przyszłości, jak również zobaczyć na jakie straty naraża nas natychmiastowa konsumpcja (np. koszt zaciągnięcia kredytu gotówkowego).
Pamiętajmy, że już starożytni Grecy na liście swoich mądrości mieli zdanie: „Poznaj samego siebie”. Świadomość mechanizmów, które nami rządzą, to pierwszy krok do tego, żeby zmieniać swoje zachowanie, czy pozbywać się niekorzystnych nawyków. Jeśli chcesz odkładać pieniądze, to zastanów się dlaczego tak naprawdę oszczędzanie ci nie wychodzi, ale nie zrzucaj winy na innych, czy na zewnętrzne okoliczności, tylko pomyśl, co sam możesz zrobić dla swoich oszczędności.
Marta Domańska-Trzaskoma, ekspertka banku BGŻOptima