Inwestorzy, którzy od dłuższego czasu zwracali uwagę na słabsze zachowanie naszej giełdy w porównaniu z zagranicznymi parkietami, z pewnością zauważyli również relatwyną siłę warszawskich indeksów podczas ostatniej wyprzedaży.
Fakt, że WIG20 nie uczestniczył we wzrostach w I kw. sprawia, że nasz spadkowy potencjał jest mniejszy niż np. w przypadku niemieckiego indeksu DAX, który po kilkudniowej korekcie znajduje się o ok. 13 proc. powyżej poziomu z początku roku. W środę na krótko przed zakończeniem notowań WIG20 rósł o ok. 1,3 proc. i nie pozostawał w tyle za przerywającymi spadkową serię zagranicznymi indeksami. Najsilniej odbijały się DAX, CAC40 i IBEX, czyli indeksy, które dzień wcześniej traciły na wartości blisko 3 proc.
Po części pomógł świecący pustkami kalendarz makroekonomicznych publikacji, które zwłaszcza na Starym Kontynencie systematycznie dostarczają inwestorom nowych powodów do niepokoju, ale swoje zrobiły również lepsze od prognoz analityków wyniki spółki Alcoa, która dzień wcześniej rozpoczęła na Wall Street sezon prezentacji kwartalnych rezultatów. Bezpośrednim bodźcem dla kupujących było przerwanie wyprzedaży długoterminowych obligacji Hiszpanii i Włoch po uspokajającej wypowiedzi przedstawiciela Europejskiego Banku Centralnego oraz udanej emisji przez Włoch papierów dłużnych za 11 mld EUR. Benoit Coeure z EBC przypomniał inwestorom, że bank centralny, który w ostatnich tygodniach był nieaktywny na rynku długu, może w dalszym ciągu kupować obligacje członków strefy euro w ramach programu Securities Markets Program. Rentowność dziesięcioletnich obligacji Hiszpanii, która dzień wcześniej przekraczała 6 proc., spadła w środę po południu do 5,85 proc., a rentowność analogicznych papierów włoskich spadła z ponad 5,7 proc. do ok. 5,5 proc.
Przyglądając się środowej operacji pozyskiwania finansowania przez Włochy trudno jedank nie wspomnieć o kilku niekorzystych czynnikach. Przede wszystkim Włochy zmuszone są pożyczać pieniądze na krótki okres, co wymusza rolowanie długu za kilka miesięcy, a poza tym inwestorzy po tymczasowym uspokojeniu spowodowanym operacjami LTRO, ponownie zaczynają domagać się wyższej premii za ryzyko. Podczas środowej aukcji rentowność trzymiesięcznych bonów wyniosła 1,25 proc., wobec 0,49 proc. w marcu, a rentowność rocznych papierów wzrosła z 1,41 proc. do 2,84 proc.
Na rynku walutowym dolar potaniał po południu do 3,19 PLN, a za euro płacono ok. 4,18 PLN. Eurodolar dotarł do najwyższego poziomu od tygodnia, ale inwestorzy szybko zaczęli realizować zyski z długich pozycji.
Źródło: Noble Securities SA