Największy wzrost liczby rezerwacji biletów lotniczych przypada na parę pierwszych dni tuż po świętach. W Wigilię dostajemy jako gwiazdkowy prezent pieniądze i praktycznie od razu szukamy sposobu, aby je wydać. Coraz częściej siadamy przed komputerem i rezerwujemy lot na weekendowy wypad zagranicę. Polacy z końcem roku planują wylot na walentynkowy lub nawet majowy weekend, a ci bardziej praktyczni – zakupy na londyńskich wyprzedażach. Część szuka także najtańszych połączeń do europejskich miast na tzw. city break, czyli spontaniczny krótki wypad za granicę.
– Tuż po świętach Polacy kupują nawet dwa razy więcej biletów lotniczych niż w pozostałe dni – mówi Anna Galewska z internetowego biura podróży Tripsta.pl. – Największą w tym czasie popularnością wśród Polaków od lat cieszy się Wielka Brytania, głównie Londyn i Edynburg, a także Barcelona i Paryż – dodaje.
Okres po świętach to również czas wielkich wyprzedaży, z których chętnie korzystamy. Jak wynika ze statystyk serwisu Tripsta.pl, najpopularniejszym kierunkiem w tym czasie jest Londyn – część osób wraca po świętach do pracy, a inni lecą właśnie na wielkie zakupy. Najbardziej obleganą w tym okresie londyńską ulicą jest Oxford Street, przy której znajdują się sklepy znanych firm. Można w nich kupić markowe ubrania czy perfumy już od kilkudziesięciu złotych.
Bilet lotniczy w najkorzystniejszym cenowo terminie w styczniu, czyli trzecim weekendzie, do Londynu można zarezerwować już od 119 zł w obie strony lecąc tanimi liniami lotniczymi, lub od 549 zł wybierając tradycyjnych przewoźników. W tym samym terminie za lot do Barcelony zapłacimy 156 zł w tanich i 600zł w klasycznych liniach, a do Paryża odpowiednio 133 zł i 456 zł. Warto jednak pamiętać, że rzeczy kupione na wyprzedażach to dodatkowe kilogramy, za które może przyjść nam zapłacić przy odprawie bagażowej.
Źródło: Tripsta.pl
Źródło: Bankier.pl