W środę sentyment inwestorów uległ pogorszeniu z powodu Grecji oraz gorszych od oczekiwań danych makroekonomicznych. Złoty traci do głównych walut.
W środę rynek eurodolara po porannym utworzeniu maksimum na poziomie 1,3184 USD stracił pawie 120 pipsów. Jest kilka powodów takiego stanu rzeczy. W pierwszej kolejności do przyczyn pojawienia się krótkoterminowego trendu spadkowego można zaliczyć przede wszystkim brak decyzji w sprawie drugiego programu pomocowego dla Grecji oraz możliwe opóźnienie ewentualnej wypłaty 130 mld EUR dla tego państwa. Inwestorów również rozczarowały dane o dynamice PKB w Niemczech oraz „zerowa” dynamika produkcji przemysłowej za styczeń w Stanach Zjednoczonych. Bieżący poziom notowań rynku eurodolara może świadczyć o powrocie notowań do trendu bocznego, w których para poruszała się na przełomie stycznia i lutego. W tym scenariuszu kurs będzie ograniczony widełkami 1,3024 – 1,3226 USD. O godz. 15.30 czasu warszawskiego inwestorzy płacili za euro ok. 1,3117 USD.
Złoty tracił w środę do głównych walut ze względu na sytuację na rynku eurodolara. Inwestorów do realizacji zysków na złotym mógł przybliżyć polski minister finansów, Jacek Rostowski, który powiedział, że ministerstwo finansów stanie się mniej obecne na rynku walutowym. Para euro-złoty po utworzeniu z rana minimum na poziomie 4,1621 PLN skierował się na północ i utworzył ekstremum na poziomie 4,1884 PLN. W przypadku rynku dolara do złotego kurs utworzył dzisiejsze ekstremum na poziomie 3,2051 PLN. O godz. 15.30 czasu warszawskiego inwestorzy płacili za euro ok. 4,1851 PLN i za dolara ok. 3,1959 PLN.
W czwartek inwestorzy poznają odczyty kilku danych makroekonomicznych m.in. ilości wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych, poziom dynamiki inflacji producenckiej (również w USA) oraz odczyt indeksu Fed z Filadelfii.
Źródło: Noble Markets