Wczoraj na rynkach towarowych panowały zróżnicowane nastroje. Ostatecznie indeks CRB zakończył dzień na plusie (+0,47%, do poziomu 311,96 pkt.), czemu sprzyjał kolejny dzień spadku wartości dolara (US Dollar Index: -0,49%). Wśród liderów zwyżek znów znalazły się przede wszystkim towary z grupy soft commodities (sok pomarańczowy, cukier), zaś najsilniejszy spadek zanotowały ceny gazu ziemnego.
Gaz ziemny nadal liderem spadków
Gaz ziemny był jedną z najgorszych inwestycji na rynkach towarowych w 2011 r. – w ubiegłym roku jego ceny spadły o jedną trzecią (z ok. 4,5 USD za mln BTU do ok. 3 USD za mln BTU). Także ten rok zaczął się od spadków – od początku 2012 r. notowania gazu spadły już o ponad 20%. Wczoraj spadły one aż o 7,45%, docierając do najniższego poziomu od lutego 2002 r.
Do gwałtownych przecen gazu ziemnego przyczyniło się kilka czynników. W ostatnich tygodniach popyt na ten surowiec jest niewielki ze względu na stosunkowo wysokie temperatury w USA, które zmniejszyły zapotrzebowanie na energię cieplną i w dużym stopniu przyczyniły się do obecnego wysokiego poziomu zapasów gazu w USA (20% powyżej stanu sprzed roku).
Oprócz obserwowanego ostatnio spadku popytu, presję podażową na ceny gazu wywiera rosnąca ilość wyprodukowanego surowca, wynikająca z większych możliwości wydobywania gazu łupkowego w Stanach Zjednoczonych. Co więcej, wiele wskazuje na to, że wzrostowa tendencja podaży się utrzyma – w przeciwieństwie do 2009 r., producenci gazu ziemnego mogą być niechętni zamykaniu szybów w celu zatrzymania spadków cen surowca, ponieważ z tych samych szybów mogą oni wydobywać ropę naftową.
Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że spadkowa tendencja cen gazu ziemnego się utrzyma – niewykluczone, że ceny surowca zostaną zepchnięte pod poziom 2 USD za mln BTU. Jak dotychczas, gaz ziemny był najtańszy w 1992 r., kiedy to jego cena nieznacznie przekraczała 1 USD za mln BTU.
Brak porozumienia w UE w sprawie embargo na irańską ropę
Wczoraj taniała także ropa typu WTI (-0,78%), natomiast ropa typu Brent nieznacznie podrożała (+0,41%), co sprawiło, że dyferencjał Brent-WTI znów wszedł w wartości dwucyfrowe (wczoraj na zamknięciu wyniósł ok. 11 USD).
Wielkimi krokami zbliża się decyzja Unii Europejskiej dotycząca embargo na import irańskiej ropy naftowej. Ministrowie spraw zagranicznych krajów UE mają się spotkać w tej sprawie już w najbliższy poniedziałek, 23 stycznia. Chociaż dyplomaci zgodnie przekonują, że ostateczna decyzja zapadnie właśnie za 3 dni, to nadal nie osiągnęli oni kompromisu w sprawie długości okresu przejściowego przed całkowitym zaprzestaniem importu. Wstępna propozycja zakłada okres przejściowy do końca czerwca br. – do tego czasu kraje UE będą mogły sprowadzać z Iranu ropę na podstawie dotychczas zawartych kontraktów, lecz nie będą mogły zawierać nowych kontraktów z Iranem. Natomiast 1 lipca import irańskiej ropy do UE miałby być całkowicie zakazany.
Część krajów Zachodu domaga się krótszego okresu przejściowego, natomiast inne kraje (zwłaszcza importujące sporo ropy z Iranu państwa Europy Południowej) starają się go jak najbardziej wydłużyć. Powyższy termin jest próbą rozsądnego kompromisu w UE.
Wyniki Freeport-McMoRan ucierpiały wskutek strajków
Zysk spółki Freeport-McMoRan, jednego z największych na świecie producentów miedzi, spadł w IV kw. 2011 r. o 60% w ujęciu rdr ze względu na strajki pracowników w drugiej największej kopalni miedzi na świecie – indonezyjskiej Grasberg. Spółce doskwierał nie tylko strajk w Indonezji, ale też w kopalni Cerro Verde w Peru (choć na dużo mniejszą skalę). Obecnie jednak w obu kopalniach problemy zostały rozwiązane, co – według deklaracji CEO spółki, Richarda Atkersona – ma poskutkować nowymi projektami wydobywczymi, które zwiększą produkcję miedzi w spółce o 25% w ciągu najbliższych czterech lat.
Wczoraj cena notowanych w Nowym Jorku kontraktów na miedź wzrosła o 1,49%, wynosząc notowania surowca ponad dotychczasowy opór w okolicach 3,75 USD za funt. Jednak dziś około godziny 10.00 strona podażowa zniwelowała prawie cały wczorajszy wzrost. Nawet jeżeli wybicie ponad poziom 3,75 USD zostanie zweryfikowane, to ważnym oporem pozostaną okolice 3,85-3,90 USD, a więc poziom Fibonacciego, wyznaczający zniesienie 23,6% długoterminowego ruchu wzrostowego, rozpoczętego na przełomie 2008 i 2009 r.
Źródło: DM BOŚ