Dzięki temu, że obecnie kurs euro wynosi niemal 4,5 zł zadłużając się w tej walucie można zaoszczędzić ok. 60 000 zł. Expander zwraca jednak uwagę na to, że jeśli ktoś myśli o zaciągnięciu takiego kredytu, to powinien się pospieszyć. Od stycznia wchodzą bowiem w życie kolejne zapisy Rekomendacji S.
W ostatnich dniach kurs euro zbliżył się do poziomu 4,5 zł. Nie jest to dobra informacja dla osób, które zaciągnęły kredyty w europejskiej walucie. Cieszą się natomiast ci, którzy właśnie teraz otrzymują kredyt w euro lub właśnie składają wniosek. Im wyższy kurs tym niższy będzie bowiem ich dług wyrażony w euro.
Z wyliczeń Expandera wynika, że osoba, która obecnie zaciąga kredyt w euro na kwotę 300 tys. zł na 30 lat w sumie spłaci prawie o 60 000 zł mniej niż ktoś kto zaciągnął analogiczny kredyt pół roku temu. Dzieje się tak dlatego, że przy kursie wynoszącym 4,5 zł zadłużenie wyrażone w euro będzie niższe o 8 600 euro niż przy kursie wynoszącym 4 zł. Dodatkowo od niższego długu będą naliczone niższe odsetki.
Expander ostrzega jednak, że zwlekanie ze składaniem wniosku w nadziei na dalsze wzrosty kursu euro przyniesie pewne problemy. Zgodnie z Rekomendacją S od przyszłego roku banki muszą wprowadzić nowe zasady wyliczania zdolności kredytowej. Spowoduje to, że od stycznia istotnie spadnie możliwa do uzyskania kwota kredytu. W największym stopniu dotknie to kredytów walutowych udzielanych osobom zarabiającym powyżej średniej krajowej. Oczekiwanie do nowego roku może więc spowodować, że zabraknie nam zdolności kredytowej.
Dodatkowo przed końcem roku nie należy oczekiwać istotnego wzrostu kursu. Z pewnością będzie temu przeciwdziałał NBP za pomocą kolejnych interwencji. Dodatkowo BGK będzie sprzedawał na rynku euro pochodzące z funduszy unijnych. Takie działania będą prowadzone, gdyż gdyby pod koniec roku kurs pokonał poziom 4,7% to oznaczałoby, że stosunek naszego długu publicznego do PKB przekroczy 55%. W rezultacie konieczne byłoby wprowadzenie znacznych oszczędności w budżecie na 2013 rok.
Źródło: Expander