Po wtorkowym schłodzeniu nastrojów nie ma już śladu. Wczoraj od rana na parkiety powróciły wzrosty, zaś kurs EUR/USD przełamał ostatnie maksima wzrastając w okolice 1,38.
Obawy, że odrzucenie planu reform Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) przez Słowację przyczynią się do osłabienia wspólnej waluty nie potwierdziły się. Jak doniosła prasa, być może już w czwartek będzie ponownie głosował nad tym funduszem ratunkowym i jest szansa, że tym razem dojdzie do jego zatwierdzenia.
Lider opozycji powiedział w środę, że partie wchodzące w skład odchodzącego słowackiego rządu doszły do porozumienia z jego ugrupowaniem, aby najpóźniej do piątku ratyfikować plan wzmocnienia EFSF. Aby rozwiać wszelkie niepewności, niemiecka kanclerz Angela Merkel przyznała, iż liczy na to, że proces ratyfikacji ustawy rozszerzającej uprawnienia EFSF zakończy się przed zaplanowanym na 23 października szczytem szefów państw UE. Ponadto, rynek wciąż czeka i wierzy, że przedstawione zostaną mu konkretne plany ratowania zadłużonej strefy euro, w tym jej najsłabszego obecnie członka – Grecji. Inspektorzy KE-MFW-EBC dali już odczuć, iż najprawdopodobniej na początku listopada Ateny otrzymają kolejną transzę pomocy finansowej.
Międzynarodowi inspektorzy obecnie nie spodziewają się jednak, że Grecja wróci na ścieżkę wzrostu wcześniej niż w 2013 roku, choć wcześniej oczekiwano, że stanie się to w roku 2012, co wraz z opóźnieniami we wprowadzaniu reform strukturalnych i prywatyzacji zwiększy potrzeby finansowe Grecji. Dodatkowymi kosztami będą musiały zatem podzielić się rządy oraz prywatni inwestorzy. Jak podano w środę, straty prywatnych inwestorów na posiadanym przez nich greckim długu najprawdopodobniej sięgną między 30% a 50%, a nie około 20%, jak zakładano dotychczas.
W środę miała też miejsce publikacja kolejnych danych makroekonomicznych zaplanowanych na ten tydzień. Produkcja przemysłowa strefy euro wzrosła w sierpniu o 5,3% r/r i o 1,2% m/m wobec wzrostu o odpowiednio 4,4% i 1,1% po korekcie w lipcu. Analitycy prognozowali, że produkcja spadła o 0,7% w skali i wzrosła o 2,2% w ujęciu rocznym. Te lepsze od prognozowanych dane były też jednym z czynników poprawiających nastroje na rynkach.
Złoty skorzystał na spadku awersji do ryzyka na świecie. Po przedpołudniowej stabilizacji kurs EUR/PLN w kolejnych godzinach środowej sesji ruszył silniej w dół, po raz kolejny w tym tygodniu schodzą poniżej psychologicznego wsparcia na 4,30. Bez wpływu na złotego pozostał nawet raport agencji Moody’s, z którego wynikało, iż polski rząd może nie zdołać wywiązać się z postanowień dotyczących polityki fiskalnej bowiem niższy wzrost gospodarczy uniemożliwi obniżenie deficytu budżetowego do poniżej 3,0% PKB.
Dzisiaj z rana kurs EUR/PLN oscyluje w okolicach 4,29. W ciągu dnia złoty nadal pozostawać będzie pod wpływem czynników zewnętrznych. Raczej bez większego wpływu na naszą walutę pozostaną publikowane dzisiaj dane makroekonomiczne.
Źródło: PKO Bank Polski