Centralny Bank Szwajcarii postanowił osłabić kurs franka szwajcarskiego względem euro do poziomu powyżej 1,20. Zadeklarował, że będzie bronił tego poziomu skupując zagraniczne waluty w nieograniczonej ilości. Ze względu na znaczną ekspozycję w tej walucie jest to korzystna decyzja dla polskich banków. Najbardziej zyskają Getin Holding, Millenium, Kredyt Bank oraz PKO BP.
– Decyzja Banku Szwajcarii była dla rynku zaskoczeniem, ale decydujący był kategoryczny tryb wypowiedzi: „będziemy bronić tego poziomu kupując waluty zagraniczne w nieograniczonej ilości” . Efekt tej deklaracji mogłoby osłabić dopiero bardzo znaczące pogorszenie się fundamentów Unii Europejskiej lub wątpliwości rynku, że Szwajcarzy będą w stanie swojej obietnicy dotrzymać – mówi Marcin Turkiewicz, szef dilerów walutowych BRE Banku. SNB ocenia jednak, że 1,20 to nie jest jeszcze poziom przy którym szwajcarska gospodarka może odetchnąć.
Interwencja okazała się skuteczna, więc kurs franka względem euro spadł do zakładanego poziomu. Konsekwencją decyzji było także znaczne osłabienie szwajcarskiej waluty względem złotego, o ok. 8 proc. do 3,50 zł. – Decyzja SNB jest korzystna dla polskich banków, ze względu na ich tzw. pozycję walutową, na którą wpływ mają kredyty hipoteczne denominowane w obcych walutach – mówi Iza Rokicka, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku. Słabszy frank oznacza zmniejszenie presji na marżę depozytową banków finansujących hipoteki ze swapów walutowych. Pozytywnie powinno to wpłynąć także na jakość portfela kredytów we franku szwajcarskim.
Rokicka ocenia, że najwięcej zyskają na tym kursy Getin Holdingu, Millenium, Kredyt Banku i PKO BP. – Właśnie te banki udzieliły znacznej ilości kredytów hipotecznych w CHF. Dodatkowo Getin, Millennium i PKO BP finansują zdecydowaną większość tych kredytów za pomocą swapów walutowych. Jednak tylko w przypadku dwóch pierwszych stanowią one poważną pozycję w bilansie – dodaje Rokicka. Jeżeli osłabienie szwajcarskiej waluty okaże się stałe, prognozy dotyczące zysku netto, a przez to kursu akcji wspomnianych wyżej spółek giełdowych mogą okazać się zbyt konserwatywne.
SNB zapowiedziało również, że w razie potrzeby kolejnych interwencji z pewnością zdecyduje się na takie kroki.
Źródło: BRE Bank