Najważniejszym wydarzeniem środowej sesji na krajowych rynkach finansowych było posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Ostatecznie, jak oczekiwała większość analityków, RPP zdecydowała się na podniesienie stóp procentowych o 25 pb (stopa referencyjna od 20 stycznia wynosić będzie 3,75%).
Zarówno ton komunikatu jak i wypowiedzi podczas konferencji utrzymane były w neutralnym tonie. Wyraźnie RPP nie sygnalizowała konieczności kolejnych szybkich podwyżek stóp procentowych, chociaż jednocześnie prezes NBP Marek Belka utrzymał oczekiwania rynkowe dyskontujące kontynuację cyklu w całym 2011 r.
Podczas środowej sesji oprocentowanie depozytów międzybankowych w terminie O/N oscylowało cały czas na poziomie bliskim 3,00%. Po decyzji Rady spodziewać się można przy stabilnej płynności sektora bankowego wzrostu stawek depozytowych o około 25 pb.
Z kolei na rynku SPW i kontraktów IRS po decyzji RPP nie widać było istotniejszych zmian. Najwidoczniej Rada nie zaskoczyła inwestorów, a patrząc na lekką tendencję do spadku rentowności, to widać było, że rynek spodziewał się bardziej jastrzębiego tonu wypowiedzi (czy wręcz stawiał na wyższą podwyżkę stóp).
W strefie euro Europejski Bank Centralny zwrócił uwagę na rosnące obawy inwestorów przed ryzykiem wzrostu inflacji, a w konsekwencji niewykluczone również szybsze podwyżki stóp procentowych. W swoich wypowiedziach Axel Weber, Ewald Nowotny i Athanasios Orphanides (Rada Prezesów EBC) zdecydowanie tonowali jastrzębie wypowiedzi prezesa Jean-Clauda Tricheta po ostatnim styczniowym posiedzeniu decyzyjnym. Zasygnalizowali, że rynek przereagował, stopy procentowe są na właściwym poziomie, a w średnim terminie inflacja utrzymywać się będzie zgodnie z celem inflacyjnym (poniżej 2,0%). Mimo próby tonowania narastającej presji inflacyjnej, przede wszystkim ze strony czynników podażowych i jednorazowych, w krótkim okresie na rynku możemy jednak w dalszym ciągu obserwować presję na wzrost krzywej dochodowości.
Źródło: PKO Bank Polski