Stopa bezrobocia zmalała w maju do 11,9 proc., czyli nieco mocniej, niż się spodziewano. To już trzeci miesiąc poprawy na naszym rynku pracy. Miłą niespodziankę sprawiła też sprzedaż detaliczna, która zwiększyła się o 4,3 proc.
Według informacji Głównego Urzędu Statystycznego, stopa bezrobocia zmniejszyła się z 12,3 proc. w kwietniu do 11,9 proc. w maju. Ekonomiści spodziewali się spadku do 12 proc. Jeszcze w lutym sięgało 13 proc. Okazało się, że był to poziom najwyższy w obecnej fali spowolnienia gospodarczego. Od marca sytuacja powoli się poprawia. Trzeci miesiąc spadku bezrobocia każe przypuszczać, że jest to tendencja trwała. Na koniec maja zarejestrowanych było nieco ponad 1,9 mln bezrobotnych, o prawie 66 tys. mniej niż w kwietniu. Jednak w maju ubiegłego roku ich liczba była niższa o niemal 225 tys.
Choć w porównaniu do maja 2009 r. notujemy poprawę, to liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych była w maju nieco wyższa niż w poprzednim miesiącu. Zmniejszyła się także nieznacznie liczba ofert pracy, jaką dysponowały urzędy zatrudnienia. Z informacji zgłaszanych urzędom pracy wynika, że 378 zakładów pracy zadeklarowało zamiar zwolnienia w najbliższym czasie 41,6 tys. pracowników. W maju ubiegłego roku chęć redukcji zatrudnienia zgłaszały 563 firmy. Trudno się więc spodziewać skokowej poprawy sytuacji na rynku pracy, ale pozytywne tendencje są coraz bardziej widoczne. Sygnalizują to także dane dotyczące powstrzymania spadkowej tendencji liczby zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw. Liczba pracowników firm przemysłowych przestała się zmniejszać już w kwietniu. Zaś w maju bieżącego roku zwiększyła się w porównaniu do maja ubiegłego roku o 0,5 proc.
GUS podał także, że wielkość zamówień w przemyśle zwiększyła się w maju o 9,9 proc. To wynik całkiem przyzwoity, choć znacznie słabszy niż w kwietniu, gdy skoczyły one w porównaniu do kwietnia ubiegłego roku aż o 19,3 proc. Takiej dynamiki jak w poprzednim miesiącu nie sposób utrzymać na dłuższą metę.
Po nieoczekiwanym kwietniowym spadku sprzedaży detalicznej o 1,6 proc. w maju zwiększyła się ona w porównaniu do maja poprzedniego roku o 4,3 proc. Załamanie okazało się więc jedynie przejściowe i sytuacja szybko wraca do normy. Dynamika sprzedaży była znacznie wyższa, niż spodziewali się ekonomiści. Liczyli oni na wzrost o 3,2 proc. Najmocniejszy, przekraczający 24 proc. wzrost zanotowano w przypadku mebli, sprzętu gospodarstwa domowego oraz radiowo-telewizyjnego.
Opublikowane dziś dane wskazują na to, że polska gospodarka ma się coraz lepiej. W porównaniu do innych wskaźników makroekonomicznych poprawa na rynku pracy następuje zwykle ze sporym opóźnieniem. Skoro mamy z nią obecnie do czynienia, to możemy być spokojni o wzrost gospodarczy. Teraz wypada wyglądać jeszcze tylko wzrostu inwestycji.
Źródło: Gold Finance