Euro jest najsłabsze od blisko 13 miesięcy. Wspólnej walucie od dłuższego czasu szkodzi fatalna sytuacja budżetowa w Grecji. Mimo, że ten najbardziej zadłużony europejski kraj otrzymał pomoc od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego wciąż pojawiają się opinie o możliwym załamaniu w tym kraju. Nerwową sytuację w Grecji pogłębiają nieustające strajki związków zawodowych. W tej sytuacji obawy przed rozszerzeniem się kryzysu na inne kraje europejskie są bardzo duże.
W dodatku coraz częściej mówi się o potencjalnych problemach innych krajów strefy euro należących do tzw. grupy PIGS. Po tym, jak agencje ratingowe S&P i Moodys obniżyły oceny zdolności kredytowej Grecji, Portugalii i Hiszpanii, euro osłabiło się wobec dolara i jest najsłabsze od ponad roku. „Nie mamy wiarygodnego mechanizmu, który pomógłby zaradzić potencjalnym problemom Hiszpanii i Portugalii.” – przyznał Sushil Wadhwani, były pracownik Banku Anglii.
Taka sytuacja służy dolarowi, który będzie umacniał się wobec euro, nawet jeśli dziś rano wspólna waluta nieznacznie umocniła się wobec dolara do poziomu $1.2986. Był to jednak tymczasowy wzrost i spadki wspólnej waluty są wciąż kontynuowane.
Niepokojące wieści płynące ze strefy euro o możliwym rozszerzeniu kryzysu budżetowego służą japońskiej walucie. Zła kondycja budżetowa europejskich krajów odbija się negatywnie na azjatyckich rynkach. Inwestorzy obawiają się, że jeśli nie uda rozwiązać się europejskich problemów kryzys może rozprzestrzenić się na gospodarkę światową. Euro osłabiło się do poziomu 123,20 jena w stosunku do 122,78.
Brytyjski funt umocnił się wobec 10 najważniejszych par walutowych, a rentowność brytyjskich obligacji jest najniższa od grudnia. Jest to reakcja na dobre sondaże Partii Konserwatywnej przed zbliżającymi się wyborami. Inwestorzy wiążą duże nadzieje z nowym brytyjskim rządem. Torysi po sformowaniu gabinetu mają rozpocząć długo oczekiwane reformy i zmniejszyć deficyt budżetowy. W wyniku tych informacji euro osłabiło się wobec funta o 0,2 procenta do poziomu 85,63 pensa.
Źródło: Bankier.pl