Projekt nowelizacji wzbudza dużo kontrowersji, informuje dziennik „Rzeczpospolita”. Wszystko po to, by w razie upadłości TBS-u, mieszkańcy nie tracili prawa do lokalu – zapewniają posłowie.
„Posłowie proponują także, by najemca (który jest partycypantem) mógł wykupić lokal na analogicznych zasadach, jakie obowiązują obecnie w spółdzielniach mieszkaniowych. Musiałby jednak spłacić część kosztów budowy przypadającą na lokal oraz nie mógłby mieć długu czynszowego. Partycypację i wpłaconą kaucję będzie się zaliczało na poczet wkładu budowlanego za lokal”, czytamy w dzienniku.
„Parlamentarzyści zamierzają ingerować w działanie spółek, jakimi są TBS. Chcą, by partycypanci byli współwłaścicielami lokali, na których zabezpieczony jest kredyt zaciągnięty w Banku Gospodarstwa Krajowego. Oznacza to, że jeśli zostanie on postawiony w stan wymagalności, będą musieli go spłacać. Czy o to chodzi posłom?” – pyta Zbigniew Słabkowicz, prezes Polskiej Izby Gospodarczej TBS.
Temat mieszkań z TBS-u podejmuje również dzisiejsza „Gazeta Wyborcza”, informując o kontroli przeprowadzonej przez NIK w ponad trzydziestu z ponad trzystu funkcjonujących w Polsce Towarzystw Budownictwa Społecznego. Niektóre wnioski pokontrolne są niepokojące. Czytaj więcej.
Więcej w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”, w artykule Renaty Krupy-Dąbrowskiej pt. „Wykup mieszkań z TBS budzi kontrowersje”.