„– Jeśli klient na bieżąco obsługuje swoje zobowiązania kredytowe i nie ma żadnych bieżących zaległości, a wykazana w raporcie BIK pojedyncza zaległość została uregulowana, to dopuszczamy taką możliwość – przyznaje Anna Wysocka, dyrektor biura ryzyka kredytowego w BGŻ. BZ WBK dopuszcza zaległość aż do 90 dni, ale nie większą niż 100 zł. W Nordea Banku jest podobnie, a limit to 200 zł.”
„Bank, akceptując jakieś niewielkie problemy finansowe swoich potencjalnych kredytobiorców, może zabezpieczyć się, żądając wyższych opłat. – Opóźnienia w spłacie drobnych kwot nie zawsze oznaczają bezwzględny zakaz udzielenia kredytu mieszkaniowego. Bardzo często taki klient dostanie kredyt, ale płaci bankowi wyższą marżę, by pokryć zwiększone ryzyko – mówi Wojciech Kwaśniak dla „Dziennika Gazety Prawnej”, były szef nadzoru bankowego. W Eurobanku standardowo nie dyskwalifikuje opóźnienie w spłacie kredytu do 30 dni. Może być ono wydłużone do 90 dni, pod warunkiem że klient zdecyduje się na wyższą marżę.”
Biuro Informacji Kredytowej zostało utworzone przez Związek Banków Polskich ze względu na wzrost liczby zagrożonych kredytów w całym sektorze bankowym. Zbiera zarówno pozytywne jak i negatywne informacje o kredytobiorcach. Powołane zostało z myślą o klientach indywidualnych i o nich zbiera dane, a następnie na tej podstawie tworzy raporty, które służą wystawieniu „oceny” kredytowej wnioskującemu klientowi. Do BIK spływają dane z banków, a także SKOK-ów.