„Obecnie niemal każdy deweloper, sprzedając mieszkanie osobie fizycznej, proponuje kredyty na kupno lokalu za pośrednictwem współpracujących z nim banków. Czasem tych banków jest kilka, ale nieraz kilkanaście lub więcej.” donosi dziennik.
„– Zgłasza się do nas coraz więcej instytucji finansowych z ofertą współpracy oraz propozycją przygotowania oferty specjalnej dla klientów kupujących mieszkania w naszej inwestycji. Liczymy teraz na podjęcie współpracy z co najmniej pięcioma nowymi bankami, w tym bankiem finansującym inwestycję – mówi Zygmunt Stępiński, dyrektor generalny Green Development.” czytamy.
„Deweloper, któremu bardzo zależy na sprzedaży mieszkań, gotów jest udzielić klientowi dodatkowych bonusów, jeśli skorzysta z przedstawionej mu oferty kredytowej. Można na przykład zapłacić tylko 50 proc. taksy notarialnej przy kupnie nieruchomości. Jeśli bank, z którym współpracuje deweloper, odmówi udzielenia kredytu, to klient może też otrzymać zwrot pieniędzy, które wpłacił w formie zadatku na mieszkanie. Jeśli bank spóźni się z przelaniem transzy kredytu na konto dewelopera, to odsetki nie są naliczane.” informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Z tego typu kredytów możemy skorzystać, jeśli decydujemy się na zakup nowego mieszkania. A jeśli warunki są korzystniejsze, czemu nie skorzystać – deweloperzy bezpośrednio skierują nas do konkretnych banków, dzięki czemu zaoszczędzimy czas, gdyż unikniemy wielu wycieczek w poszukiwaniu oddziałów bankowych zajmujących się udzielaniem kredytów hipotecznych.
Więcej w „Dzienniku Gazecie Prawnej” w artykule Romana Grzyba „Kredyt u dewelopera można dostać szybciej niż w banku”.