„Banki nie proponują już tylko zwykłych kont. Standardem stały się pakiety, a więc produkty złożone najczęściej z rachunku podstawowego, pomocniczego, karty debetowej oraz usług bankowości internetowej i telefonicznej. Oprócz tego – w ramach pakietów – przedsiębiorcy mają do dyspozycji produkty depozytowe czy podstawowe produkty kredytowe: karty kredytowe, limity kredytowe w rachunku czy usługi faktoringowe.” donosi „GW”.
„Pakiet można mieć dzisiaj za darmo, pod warunkiem że wszystkie lub większość operacji przedsiębiorca wykonywać będzie przez internet. Jak to wygląda w praktyce? Na przykład Pekao proponuje za darmo pakiet Mój Biznes Net. Przelew internetowy na rachunek w innym banku kosztuje 1 zł, zlecony w oddziale 9,50 zł. Za pakiet Mój Biznes w tym banku zapłacimy 39 zł miesięcznie. Koszt przelewu internetowego w ramach tego pakietu wynosi 1,50 zł, ale zleconego w oddziale 6,50 zł, a więc o 3 zł mniej niż w pakiecie internetowym.” informuje gazeta.
„W mBanku, detalicznym ramieniu BRE Banku, bezpłatny rachunek mBiznes oferuje przelewy za 1 zł (0 zł do ZUS i urzędu skarbowego), ale nie pozwala dokonać jakiejkolwiek operacji w oddziale, bo sieć jest wirtualna. W MultiBanku przedsiębiorca również spotka się dylematem. Przelewy internetowe z bezpłatnego MultiKonta eBusiness Class kosztują 1 zł (darmowe są przez pierwsze sześć miesięcy), zlecane z MultiKonta Business Class kosztują 0,50 zł, ale opłata miesięczna za konto wynosi 15 zł.” czytamy.
Obecnie właściciele firm mogą wybierać spośród wielu ofert kont bankowych. Przedsiębiorcy zazwyczaj największą wagę będą przywiązywać do opłat za przelewy, bo tych z pewnością w skali miesiąca będą wykonywać bardzo dużo, a także na koszty związane z bankowością elektroniczną, która również będzie im bardzo przydatna. Ważna jest także liczba oddziałów i bankomatów danego banku, ponieważ niektóre transakcje muszą być potwierdzone stemplem kasjera, a nie wydrukowane ze strony bankowości internetowej.
Więcej w artykule Macieja Bednarka „Konta dla małych firm” w „Gazecie Wyborczej”.