Inwestorzy nie za bardzo wiedzą czym mają się kierować: na giełdzie informacji przeplatają się podwyżki stóp w USA, kłopoty Grecji i Portugalii z finansami publicznymi czy niepewne wyniki spółek za oceanem.
Środową sesję na GPW można zaliczyć do umiarkowanie pozytywnych. WIG20 zyskał co prawda, ale niedużo, bo 0,38 procent. Także obroty na całym rynku przypominały raczej te z końcówki 2009 r. niż nowe lepsze perspektywy 2010 roku: wyniosły one niecały 1,1 mld złotych.
Mieszanie zakończyła się sesja w Europie: większość indeksów w niewielkim stopniu zyskiwała, ale np. brytyjski FTSE stracił 0,62 procent. W tym przypadku przeważyły doniesienia gazety Guardian, dla której wypowiedział się Andrew Sentance – członek Banku Anglii. Według niego BoA będzie musiał rozważyć podniesienie stóp procentowych w tym roku.
Dobrze radził sobie niemiecki DAX, który wzrósł pomimo negatywnej niespodzianki w postaci 5 proc. spadku PKB Niemiec w ubiegłym roku, przynajmniej według nieoficjalnych danych tamtejszego urzędu statystycznego.
Patrząc na zachowanie się indeksów zarówno na GPW jak i na świecie widać spore niezdecydowanie inwestorów. Kurs eurodolara nie daje wyraźnych wskazówek, podobnie niewiadome są jeszcze wyniki za IV kw. spółek w USA. Patrząc na raport Alcoa można mieć mieszane nastroje co do najbliższych tygodni pod tym względem. Raportem kwartalnym straszył wczoraj Credit Suisse, który zapowiedział, że wynik za ostatnie trzy miesiące ledwo będzie na plusie, bo bank zanotował prawie 2 mld dol. nowych odpisów.
Niezbyt przychylnie o Grecji i Portugalii wypowiedzieli się analitycy Moody’s, którzy napisali w swoim raporcie, że kraje te czeka „powolna śmierć”, jeśli te szybko nie poradzą sobie z problemami finansowymi.
W takim otoczenie ciężko więc o wzrosty, choć z drugiej strony byki wciąż mają przewagę nad niedźwiedziami. Zadowoleni mogą być na przykład akcjonariusze Vistuli – ze wczorajszej wypowiedzi prezesa spółki Grzegorza Pilcha wynika, że spółka w 2009 r. zarobiła ponad 10,3 mln złotych wypełniając w ten sposób warunki programu motywacyjnego. Kurs spółki wzrósł wczoraj o ponad 10 procent.
Wczorajsza sesja do obrazu rynku nie wniosła niczegonowego, rynki cały czas czekają na impulsy płynące przede wszystkim do głównej pary walutowej. Bez wybicia się kursu EUR/USD z widełek 1,44 – 1,45 ciężko będzie o wypracowanie klarownej sytuacji na rynkach akcji.
Paweł Satalecki
Źródło: Finamo