Przejęcie części kompetencji krajów członkowskich, nadzór nad największymi graczami na rynku i maksymalna kara za naruszenie przepisów sięgająca nawet 10 milionów euro. Powołanie nowego europejskiego urzędu oznacza początek zupełnie nowego etapu w walce z praniem pieniędzy.
Swobodny przepływ towarów, osób usług i kapitału jest kluczową zasadą funkcjonowania rynku wewnętrznego Unii Europejskiej. Otwartość przepływów powoduje jednak, że walka z praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu jest zwykle nieefektywna. Każdy z nadzorców widzi tylko swój wycinek procesu, przez co trudniej zidentyfikować podejrzane przepływy i w porę je zablokować zanim opuszczą kraj. Codzienna praktyka działania krajowych organów nadzoru, wysokość nakładanych kar, a także zasoby, jakimi mogą dysponować pozostają odmienne. Dlatego po sześciu latach od uchwalenia ostatniej dyrektywy AML Unia Europejska finalizuje prace nad kompleksowym pakietem obejmujący dwa rozporządzenia oraz nową, szóstą dyrektywę.
Przełomem jest, że po raz pierwszy w obszarze AML posłużono się rozporządzeniem, które w przeciwieństwie do dyrektywy, nie wymaga implementacji do prawa krajowego, gdyż jest bezpośrednio wiążące. W ten sposób, planuje się uszczelnić system i zasypać różnice pomiędzy poszczególnymi jurysdykcjami wynikające z wdrożenia przepisów UE w danym kraju członkowskim. Sama Komisja przyznaje, że jakość i skuteczność nadzoru w poszczególnych krajach pozostają nierówne. Wciąż możliwe będzie lokalne uchwalenie bardziej rygorystycznych przepisów, ale kluczowe wymagania stawiane przed instytucjami będą jednakowe we wszystkich krajach członkowskich.
Nadzór, pomoc i sankcje
Centralnym filarem zintegrowanego systemu stanie się nowo powołany Urząd ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy i Finansowaniu Terroryzmu (AMLA). Instytucja przejmie część obowiązków nadzorczych nad największymi instytucjami od krajowych organów nadzoru, a w pozostałych czynnościach będzie je wspierać i stymulować współpracę transgraniczną pomiędzy jednostkami analityki finansowej.
Bezpośrednim nadzorem AMLA objęte zostanie w pierwszym rzędzie 40 instytucji kredytowych i finansowych, a także obejmujących je grup. Urząd skupić się ma na podmiotach prowadzących działalność w kilku krajach członkowskich jednocześnie albo cechujących się dużym ryzykiem AML/CFT. W założeniu pierwsza lista instytucji wytypowanych do kontroli ma być publicznie dostępna w sierpniu 2025 roku, a pod formalny nadzór instytucje przejdą po pięciu miesiącach od wpisu na listę. Projekt rozporządzenia przewiduje, że po trzech latach Urząd dokona aktualizacji spisu i zdecyduje, które instytucje mogą powrócić pod nadzór krajowy robiąc miejsce dla nowych podmiotów, a które powinny pozostać pod europejskim nadzorem przez kolejne trzy lata.
Elementem uprawnień Urzędu będzie także kontrola zgodności z europejskimi wymogami w zakresie AML/CFT przeprowadzana przez wspólny zespół złożony z personelu AMLA i lokalnego organu nadzoru. Jej efektem może być zobowiązanie instytucji do przeprowadzenia działań naprawczych, a także wymierzenie kary administracyjnej, której wysokość może w skrajnych wypadkach wynieść nawet 10 milionów euro lub 10 procent całkowitego rocznego obrotu.
Urząd obejmie także pośredni nadzór nad pozostałymi podmiotami zobowiązanymi. Sprawować ją będzie jednak poprzez kontrolowanie poprawności działań krajowych organów nadzorczych. Ocenie mają być poddane zarówno stosowane narzędzia i metodyki, jak i zasoby jakimi dysponuje organ. Można oczekiwać, że przyczyni się to do utwardzenia podejścia niektórych nadzorców i wzmocnienia presji na zwiększenie finansowania. Z perspektywy instytucji obowiązanych warto także większą wagę przyłożyć do tego, jak przyjęte praktyki wypadają na tle standardów rynkowych innych krajów europejskich.
W szczególnych wypadkach AMLA może także wnioskować o przejęcie nadzoru nad konkretną instytucją zobowiązaną. Ponadto AMLA ma w założeniu wspierać krajowe organy w przeglądach sektora niefinansowego, ale w tym obszarze jej zalecenia nie będą miały charakteru wiążącego, a jedynie koordynująco-doradcze.
Sporym usprawnieniem może się także okazać powierzenie Urzędowi uprawnień do przygotowania zunifikowanego formularza na potrzeby raportowania podejrzanych transakcji i aktywności. AMLA przejmie również od Europolu administrowanie siecią FIU.net służącą jednostkom analityki finansowej do kontaktu i koordynowania działań.
Dziewięciu kandydatów
Choć założenia dotyczące uprawnień i organizacji pracy Urzędu są już zapisane w projekcie rozporządzenia, to na wyjaśnienie wciąż czeka kwestia lokalizacji. Chęć goszczenia nowego urzędu zgłosiło aż dziewięć krajów. Na liście znajdują się m.in. takie centra finansowe jak Frankfurt i Dublin. Silną kandydaturą wydaje się Paryż, który już obecnie jest ważnym ośrodkiem przeciwdziałania praniu pieniędzy mieszcząc siedzibę FATF, a także Europejski Urząd Nadzoru Bankowego. Bruksela ma natomiast nadzieję wykorzystać bliskość unijnej centrali. Odmienną argumentację przytaczają Wilno i Ryga, jedyne rywalizujące miasta z tej części Europy. Litwini i Łotysze akcentują konieczność bardziej równomiernego rozłożenia unijnych instytucji, gdyż obecnie są one prawie nieobecne w tym regionie. Nie bez znaczenia może być także fakt, że Wilno przerodziło się w ostatnich latach w kluczowy europejski hub dla branży fintech. W wyścigu startują także Rzym i Wiedeń oraz Madryt, który w działania na rzecz kandydatury włączył władze na poziomie lokalnym, regionalnym i krajowym.
Lista kandydatur jest już zamknięta, a na koniec stycznia czekają nas wysłuchania publiczne, po których powinna nastąpić ocena Komisji Europejskiej i ostateczne głosowanie przedstawicieli Rady Unii Europejskiej i Parlamentu Europejskiego. Wśród kryteriów branych pod uwagę poza dostępnością samej lokalizacji i terminem, w którym AMLA mogłaby rozpocząć działalność, znalazły się także takie aspekty jak dostęp do dobrej oferty edukacyjnej dla dzieci pracowników instytucji oraz dostęp do rynku pracy i zabezpieczeń socjalnych dla członków ich rodzin.
Naczelnymi organami AMLA będą Rada Generalna składająca się z przedstawicieli krajowych jednostek analityki finansowej i organów nadzoru, a także Rada Wykonawcza obejmująca przewodniczącego Urzędu i pięciu stałych członków powoływanych na czteroletnią kadencję przez Radę Generalną. Ponadto bieżącym zarządzaniem pracą urzędu zajmował się będzie Dyrektor Wykonawczy, który może być wybrany dwukrotnie na pięcioletnią kadencję. Ogółem pracę w nowym urzędzie znajdzie docelowo 250 osób, a szacowane wydatki roczne związane z działalnością przekroczyć mają 45 milionów euro, z czego około trzy czwarte ma pochodzić z wpłat samych podmiotów zobowiązanych.
Opóźnienie przed startem
Pierwotny plan zakładał, że AMLA zostanie utworzona jeszcze w 2023 roku, jednak dopiero w grudniu Rada i Parlament doszły do porozumienia w sprawie warunków jego powołania. Wydaje się jednak, że pierwotna data osiągnięcia pełnej operacyjności do końca 2025 roku i objęcie instytucji zobowiązanych działaniami kontrolnymi od 2026 roku pozostaje możliwe do zrealizowania. Wiele zależeć jednak będzie od tego czy nie pojawią się dodatkowe opóźnienia na poziomie wyboru siedziby lub głosowania nad pozostałymi częściami pakietu AML, w tym zwłaszcza rozporządzeniem w sprawie przeciwdziałania korzystaniu z systemu finansowego w celu prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu.
Wojciech Sitarz, senior consultant z zespołu Financial Crime, Deloitte