„Dotarliśmy do listu, w którym jeden z akcjonariuszy Kredyt Banku – Pioneer Pekao Investment Management – zwraca uwagę władzom belgijskiej grupy KBC na pogarszającą się sytuację biznesową polskiej spółki. KBC ma blisko 90 proc. akcji Kredyt Banku. Udziałowiec, „największy finansowy akcjonariusz Kredyt Banku” (nie licząc KBC), podkreśla, że dotychczasowe działania zarządu, które miały na celu poprawę sytuacji, nie przynoszą rezultatów.”, pisze gazeta.
„List został wysłany do KBC w lipcu. Akcjonariusz wskazuje w nim m. in., że wskaźnik pokrycia rezerwami tzw. złych kredytów w przypadku Kredyt Banku spadł z 69 proc. w I kwartale 2008 do 61 proc. w I kwartale 2009 r., tymczasem średnia rynkowa to około 75 proc. Jeśli prognozy się sprawdzą i w najbliższych trzech latach udział złych kredytów w kredytach ogółem wzrośnie do 8 proc., to – według autorów listu – bank będzie musiał utworzyć 800 mln zł rezerw […]”, czytamy.
„W podsumowaniu listu akcjonariusz zwraca uwagę, że jeśli wymienione przez niego wskaźniki nie poprawią się, Kredyt Bank będzie musiał zostać dokapitalizowany kwotą 1–1,2 mld zł.„, pisze gazeta.
W II kwartale Grupa Kredyt Banku poprawiła swoje wyniki finansowe w stopsunku do poprzednich miesięcy. Zysk netto w II kwartale wyniósł 40,6 mln zł, a za I półrocze 4 mln zł. Wskaźnik koszty/dochody uległ poprawie r/r o 10,5 p.p. – do poziomu 64,3 proc. w II kwartale br. Grupa zanotowała wzrost przychodów odsetkowych netto, m.in. dzięki zwiększeniu marży na depozytach detalicznych. Współczynnik wypłacalności grupy wyniósł 10,78 proc.
Więcej na ten temat w „Parkiecie” w artykule „Kredyt Bank potrzebuje 1,2 mld zł” autorstwa Elizy Więcław i Piotra Rosika.
WB