To był m.in. efekt złych wieści z giełdy nowojorskiej – Nasdaq stracił w czwartek 3,06 proc. Wczoraj dodatkowo inwestorów z Wall Street rozczarowały słabe dane z rynku pracy. We wrześniu gospodarka USA straciła 263 tys. miejsc pracy poza rolnictwem. Ekonomiści oczekiwali, że będzie to 170 tys. Stopa bezrobocia sięgnęła 9,8 proc. i jest najwyższa od 26 lat. Słabe dane zza Oceanu studzą nadzieje na szybkie ożywienie.
Zdaniem wielu ekspertów – bardzo prawdopodbne jest nadejście korekty na giełdzie. – Już we wrześniu mieliśmy słabszy miesiąc na parkiecie – mówi Katarzyna Siwek, ekspert Expandera. Mimo to cały trzeci kwartał był bardzo udany dla tych, którzy inwestują na giełdzie – wynika z najnowszego raportu firmy Finamo. Indeks giełdowy WIG wzrósł w tym czasie o 23 proc., a indeks 20 największych spółek WIG 20 – o 17 proc. – To drugi najlepszy wynik w ciągu ostatnich 10 lat, lepszy był tylko drugi kwartał tego roku, kiedy WIG wzrósł o prawie 26 proc. – mówi Paweł Satalecki, analityk Finamo.
Najlepiej radzą sobie małe i średnie spółki. Indeks małych spółek mWIG40 wzrósł od lipca do końca września nawet więcej niż w drugim kwartale – aż o 27,8 proc. , co oznacza wynik najlepszy w ciągu ostatnich pięciu lat. sWIG80 grupujące najmniejsze podmioty na parkiecie zyskał 21,5 procent. – Tak zwane „misie” były liderami wzrostów, ale trzeba pamiętać, że wcześnie to one najbardziej traciły, np. indeks sWIG80 od końca 2008 r. spadał w dwucyfrowym tempie przez sześć kwartałów z rzędu – wyjaśnia Paweł Satalecki.
Dobre pół roku na giełdzie zaowocowało wzmożonym zainteresowaniem Polaków funduszami inwestycyjnymi. Zaczeły znów osiągać dobre wyniki, więc Polacy zaczęli lokować w nich pieniądze. Tylko w lipcu zanieśli do nich 700 mln złotych, w sierpniu – kolejne 1,1 mld zł. W efekcie łącznie aktywa funduszy wzrosły o 4,8 mld zł – wynika z danych firmy Analizy Online. Łącznie Polacy mają zgromadzone w nich 86 mld zł.
Danych za wrzesień jeszcze nie ma, ale z samych funduszy dochodzą wieści, że ten miesiąc był dla nich trochę gorszy. – Głównym powodem było zastopowanie wzrostów indeksów na giełdzie: we wrześniu WIG20 stracił we 1,8 proc., a WIG – 1,56 proc. – tłumaczy Satalecki. Poza tym wielu Polaków wstrzymało się z inwestycjami w fundusze spodziewając się zapowiadanej przez niemal wszystkich analityków korekty na giełdzie.
Jednak ci, którzy kupili jednostki funduszy inwestycyjnych przed kilkoma miesiącami mogą być zadowoleni. W trzecim kwartale spośród 58 notowanych funduszy akcji polskich jedynie dwa zanotowały ujemne stopy zwrotu (Allianz Akcji Plus oraz Allianz Budownictwo 2012). Najwięcej – prawie 40 proc. w ciagu trzech miesięcy – dał zarobić najlepszy fundusz z tej kategorii – BPH Akcji Dynamicznych Spółek (USD). O ponad 30 proc. mogli pomnożyć swoje oszczędności posiadacze jednostek trzech innych funduszy: Aviva Investors małych Spólke i Aviva Investors Nowych Spółek oraz Quercus Agresywny.
Dobrze radziły sobie także popularne ostatnio bezpieczniejsze fundusze obligacji. Wszystkie dały zarobić. Najlepszy Amplico Obligacji FIO (dawniej AIG) zyskał 8,5 procent. Na plusie były także fundusze gotówkowe i pieniężne. Najlepszy UniKorona Pieniężny (UniFundusze FIO) wypracował 3,35-procentową stopę zwrotu.
Nic dziwnego, że zmalały aktywa nasze aktywa na lokatach terminowych. Według danych NBP aktywa Polaków trzymane w bankach w sierpniu zmalały po raz pierwszy w skali miesiąca od 0,45 mld zł do 365,6 mld złotych. – To wynik wzrostu kursu złotego, czyli mniejszej wartości depozytów walutowych, ale także faktu, że konsumenci wypłacili część pieniędzy po to, aby wpłacić je do zyskujących funduszy inwestycyjnych. Banki nie kusiły klientów oprocentowaniem – średnio wynosiło ono 5,3 proc. w skali roku, dopiero oferta lokat z jednodniową kapitalizacją unikających podatku Belki trochę rozruszała rynek – dodaje Paweł Satalecki.
Nie był to jednak dobry okres dla tych, którzy posiadają lokaty walutowe. W trzecim kwartale złoty znacznie się wzmocnił względem wszystkich głównych walut. Najbardziej, aż 11,5 proc. stracił funt – jeszcze na początku lipca kosztował, obecnie już tylko. Mocno – o 9,4 proc. spadł kurs dolara (kurs w lipcu -, kurs w ostatnim dniu września – 2,86. Cieszyć się mogli posiadacze kredytów we frankach i w euro – kurs franka spadł o 5 proc., a euro – o 5,5 proc.
Zdaniem ekspertów w nadchodzących miesiącach już nie uda się powtórzyć dobrych wyników z drugiego i trzeciego kwartału. – Nie widać póki co po inwestorach chęci do zakupu akcji. Z drugiej strony należy pamiętać, że czwarty kwartał z reguły jest najlepszym okresem dla spółek, niewykluczone więc, że za miesiąc – dwa sytuacje jeszcze się poprawi – dodaje Paweł Satalecki.
Joanna Pieńczykowska