Wczoraj po południu pisałem o schemacie, który pokazywał dużą zależność zachowania się dolara od giełdowych indeksów, jaki miał miejsce w ostatnich dniach. Wniosek był taki, iż w momencie pojawienia się spadków na giełdach, inwestorzy na rynku walut zareagują dość szybko, pokrywając krótkie pozycje w dolarze i realizując zyski osiągnięte na rynkach wschodzących. Taka sytuacja nieoczekiwanie pojawiła się wczoraj wieczorem.
Wall Street zakończyła handel niewielkimi zniżkami, co przełożyło się dzisiaj na spadki w Azji (stracił japoński Nikkei, ale i też chiński Shanghai Composite). Spadek giełdy w Japonii zbytnio nie dziwi – tamtejsi inwestorzy szykują się do długiego weekendu. Handel zostanie wznowiony dopiero w czwartek, a tak długi okres niepewności sprzyja realizacji zysków.
W efekcie dzisiaj rano kurs EUR/USD naruszył poziom 1,47, oddalając się tym samym od wczorajszego maksimum na 1,4766. Silnym wsparciem jest strefa 1,4650, która powinna powstrzymać spadki. Gorzej zachowywał się funt, który tracił przez problemy wokół grupy bankowej Lloyd’s. I tak rano brytyjska waluta była najsłabsza w relacji do euro od 4 miesięcy (powyżej 0,90 za EUR/GBP). W dół szły także notowania GBP/USD (o godz. 9:30 – 1,6310). W kraju złoty stracił względem wszystkich walut. O godz. 9:30 euro było warte 4,1450 zł, dolar 2,8250 zł, a frank 2,7350 zł.
Dzisiejsze kalendarium wydarzeń jest dość ubogie. Stąd też kluczowe znaczenie będzie mieć zachowanie się rynków akcji. Tyle, że z racji faktu, iż dzisiaj przypada tzw. dzień „trzech wiedźm”, co wiąże się z wygasaniem kontraktów i opcji na giełdach, to nie można wykluczyć, iż krótkoterminowe ruchy indeksów, mogą nie być do końca racjonalne. Słowem, być może lepiej wstrzymać się z zawieraniem transakcji.
EUR/PLN: Znów gramy od „bandy do bandy”. Dolnym ograniczeniem była strefa 4,09-4,10 testowana wczoraj rano, górnym są okolice 4,18-4,19. Niemniej wczoraj można było mieć nadzieje, że tym razem ten schemat zostanie zaburzony. Jak widać naruszenie poziomu 4,12-4,13 sprawiło, iż dzisiaj rano padł kolejny – na 4,15. Wydaje się więc prawdopodobne, iż w perspektywie kilku dni ponownie zobaczymy 4,18-4,19. Przyczyną będą możliwe spadki EUR/USD w kontekście posiedzenia FED w środę. Dzisiaj możliwa jest jednak konsolidacja wokół 4,14.
USD/PLN: Im dłużej rynek utrzymuje się powyżej 2,80 tym mniejsze są szanse na kontynuację spadków poniżej 2,77. Obecnie oscylujemy wokół oporów 2,82-2,83. Dzienny układ świec na obecną chwilę sugeruje formację gwiazdy porannej, co może prowadzić do wzrostu do 2,89-2,90 w przyszłym tygodniu. Wsparciem będzie tu spadający EUR/USD. Na dzisiaj jednak możliwa jest konsolidacja wokół 2,82.
EUR/USD: Jeżeli obecne poziomy (1,4690) utrzymają się do wieczora to na dziennym wykresie powstanie formacja objęcia bessy, co będzie zapowiadać kilka dni spadków. Wpisują się one w koncepcję umocnienia dolara w kontekście środowego posiedzenia FED. Ze wskaźników sygnał spadków generuje jednak tylko Momentum. Stąd też być może lepiej zaczekać z otwieraniem krótkich pozycji w EUR/USD do powrotu powyżej 1,4730, co może mieć miejsce podczas kolejnych godzin. Celem na przyszły tydzień będą okolice 1,4450-1,4500.
Sporządził: Marek Rogalski – analityk DM BOŚ S.A.
Źródło: DM BOŚ