W przypadku lokat w złotych najlepsze oferty mają wciąż te same banki. W czołówce są nadal Eurobank, Noble Bank, Polbank, Meritum Bank i AIG Bank. Większość z nich zdecydowała się jednak na obniżenie oferowanego oprocentowania. W stosunkowo najmniejszym stopniu tendencja ta dotyczyła lokat najkrótszych, czyli 1-miesięcznych i najdłuższych, czyli 2- i 3-letnich.
Na te prawidłowości należy jednak patrzeć z właściwej perspektywy. Najwyższe odsetki oferują głównie banki małe i działające od niedawna. Nie mając bazy kapitałowej o takiej skali, jak podmioty największe i najdłużej działające na rynku, muszą bardziej agresywnie pozyskiwać pieniądze, ale ich potencjał szybko się wyczerpuje.
Odsetki oferowane klientom od deponowanych przez nich środków nie malały przez kilka miesięcy, mimo obniżania stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej i spadającej inflacji. Gdy seria redukcji oficjalnych stóp procentowych została zatrzymana, a tempo wzrostu cen detalicznych i usług wynoszące 3,6 proc. w lipcu okazało się wyższe niż przed miesiącem i wyższe niż się powszechnie spodziewano, banki przystąpiły do bardziej radykalnego cięcia odsetek od lokat. Oczywiście określenie „radykalne” ma dość względny wymiar, ale z pewności odczuwalny dla klientów.
Szczególnie w kontekście wspomnianego wzrostu inflacji. Choć publikowany przez Główny Urząd Statystyczny wskaźnik wzrostu cen odnosi się do przeszłości, to jednak w realny sposób wpływa na postrzeganie procesu „korozji” oszczędności, zachodzącej wskutek inflacji. Wpływa również na kalkulacje posiadaczy wolnych środków i decyzje o ich lokowaniu.
Tym bardziej że prognozy Ministerstwa Gospodarki mówią, że inflacja może w najbliższych miesiącach osiągnąć poziom 3,8 proc.
Wzrost inflacji w połączeniu z tendencją do obniżania oprocentowania lokat przez banki z pewnością skłoni posiadaczy oszczędności do poszukiwania innych, bardziej atrakcyjnych sposobów ich lokowania, a warunki są ku temu sprzyjające. Coraz więcej osób dostrzega możliwość osiągania zysków za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych, które znów zaczynają notować zwiększony napływ gotówki.
Według Romana Przasnyskiego, głównego analityka Gold Finance, jest dość prawdopodobne, że tendencja do obniżania się oprocentowania lokat bankowych będzie się utrzymywała. – Przemawia za tym po pierwsze: fakt, że banki będą coraz bardziej zwracać uwagę na poprawę efektywności swojej działalności, a więc będą coraz mniej skłonne do płacenia wysokich odsetek za deponowane przez klientów pieniądze.
Po drugie, wciąż zapowiada się albo utrzymanie zaostrzonych kryteriów udzielania kredytów albo dalsze wprowadzanie obostrzeń, a w każdym razie na pewno nie ma mowy o polityce ułatwień w udzielaniu kredytów. Banki nie będą potrzebować aż tak dużo pieniędzy, by płacić za nie wysokie stawki – wylicza Przasnyski.
Jednak z drugiej strony Rada Polityki Pieniężnej nieco przystopowała swoją politykę obniżania stóp procentowych. Ostatnie dane dotyczące nieoczekiwanego wzrostu inflacji w lipcu do 3,6 proc., znacznie większy, niż oczekiwano – bo aż o 3,9 proc. – wzrost średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w lipcu w porównaniu do lipca ubiegłego roku, a także całkiem przyzwoite wyniki polskiej gospodarki, mogą łącznie spowodować, że na kolejną obniżkę możemy poczekać nieco dłużej.
Pojawiają się też opinie, że być może w nieco bardziej odległej perspektywie, ale liczonej już tylko w miesiącach, możemy zobaczyć niewielki wzrost stóp. To zaś będzie czynnik przemawiający przeciw obniżaniu się oprocentowania lokat.
– Jeśli jednak mimo wszystko oprocentowanie lokat będzie się obniżać, to coraz większa liczba posiadaczy oszczędności poszukiwać będzie bardziej korzystnych sposobów ich ulokowania. Trzeba jednak pamiętać, że na rynkach finansowych sytuacja wciąż jest niespokojna i daleka od stabilizacji. Warto więc sporą wagę przykładać do bezpieczeństwa inwestowanego kapitału – ostrzega Przasnyski.
Znów modne stają się fundusze inwestycyjne i warto taką ewentualność rozważyć. Lepiej jednak wybierać te bardziej bezpieczne, niemające zbyt dużego udziału akcji w portfelach. Fundusze akcyjne znów kuszą wysokimi zyskami, ale należy pamiętać, że ceny akcji od połowy lutego już sporo wzrosły i ryzyko trafienia na niezbyt korzystny moment do kupna jest coraz większe.
Nieco bardziej zyskowne i równie bezpieczne są inwestycje w obligacje skarbowe. Warto też śledzić oferty różnego rodzaju produktów strukturyzowanych, koniecznie zawierających gwarancję zwrotu całego wpłaconego kapitału i dających możliwość osiągnięcia dodatkowego zysku z inwestowania niewielkiej części kapitału w bardziej ryzykowny sposób.
Henryk Sadowski