Firma Expander porównała oferty kredytów gotówkowych na 3 tys. zł, spłacanych przez 12 miesięcy w równych ratach. Przeciętny koszt kredytu w takiej sytuacji wynosi 387 zł, jeśli klient nie zdecyduje się na ubezpieczenie. W przeciwnym wypadku jest to aż 494 zł. Jeszcze większe rozbieżności zdarzają się jednak w ofertach konkretnych banków. Na przykład Lukas Bank wypada najlepiej w zastawieniu kredytów bez ubezpieczenia. Koszt takiego kredytu wynosi bowiem jedynie 197 zł. Jeśli jednak klient nie zrezygnuje z ubezpieczenia, to zapłaci ponad dwukrotnie więcej, bo aż 545 zł. – Oznacza to, że bank najtańszy staje się jednym z droższych – mówi Jarosław Sadowski analityk Expandera.
Podobnie jest w BOŚ, gdzie decydując się na ubezpieczenie, klient zapłaci 592 zł, a nie 322 zł. – Warto więc zastanowić się, czy oferowane przez bank ubezpieczenie jest nam rzeczywiście potrzebne. Jeśli dojdziemy do wniosku, że nie, to warto zapytać o możliwość rezygnacji z niego – dodaje Jarosław Sadowski.
Pracownik banku sam nam tego raczej nie zaproponuje, gdyż ubezpieczenie to dodatkowa korzyść dla jego instytucji. W Invest Banku kredyt bez ubezpieczenia jest ponad trzy razy droższy niż taki sam w Lukas Banku.
Suma odsetek i prowizji w przypadku kredytu bez ubezpieczenia w pierwszym z wymienionych banków to aż 656 zł. Tymczasem w Lukas Banku wynosi ona 197 zł. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku ofert z ubezpieczeniem. Tu najdroższy jest również Invest Bank, w którym trzeba spłacić w sumie aż 800 zł. W najtańszym banku, czyli Volkswagen Bank direct, jest to 304 zł. – Tak duże rozbieżności wynikają z dużych różnic w poziomie nie tylko oprocentowania, ale i innych kosztów – wyjaśnia Sadowski.
W efekcie kredyt z oprocentowaniem na 18 proc. może być tańszy od innego ze stawką 7,9 proc.
Oprocentowanie kredytów gotówkowych wynosi przeciętnie ok. 15 pkt. Funkcjonują jednak zarówno oferty z oprocentowaniem wynoszącym jedynie 7,9 proc. (Bank Millennium), jak i 19,99 proc. (mBank). Ale odsetki stanowią zwykle tylko nieco ponad połowę całkowitego kosztu kredytu. Zdarza się nawet, że to dodatkowe koszty przewyższają wysokość odsetek, zwłaszcza jeśli jest to kredyt z ubezpieczeniem. Jako przykład można podać ofertę Cetelem Banku, Banku Millennium i Santander Consumer Banku, w których odsetki to tylko 30-40 proc. całego kosztu.
W rezultacie, mimo że w Banku Millennium oprocentowanie kredytu to jedynie 7,9 proc., całkowity koszt kredytu jest wyższy niż w np. Alior Banku, gdzie oprocentowanie wynosi aż 18 proc. Jest to możliwe, ponieważ ten pierwszy nalicza prowizję w wysokości aż 5 proc., a Alior w ogóle jej nie pobiera, a ponadto nalicza niższą składkę ubezpieczeniową.
Przy zaciąganiu takiej pożyczki trzeba jednak pamiętać o kilku ważnych rzeczach. Po pierwsze, jeśli zastanawiamy się nad wyborem banku, w którym chcemy się zadłużyć, sprawdźmy w pierwszej kolejności ofertę tego, w którym już mamy konto.
Można też odwiedzić taki, w którym już wcześniej spłacaliśmy kredyt. Bardzo często oferują one swoim stałym klientom lepsze warunki następnej pożyczki. Zanim dokonamy wyboru, warto zadzwonić na infolinię danego banku i sprawdzić, czy ubezpieczenie, które zwykle musimy dokupić do pożyczki, jest obowiązkowe. Jeśli okaże się, że nie, to zrezygnowanie z niego pozwoli nam sporo zaoszczędzić.
Magdalena A. Olczak