Banki udzieliły w ciągu ostatnich dwóch miesięcy prawie tysiąc kredytów z dopłatą więcej niż w całym pierwszym kwartale. Czyżby był to zwiastun ożywienia na rynku nieruchomości?
Unikałbym aż takiego entuzjazmu, choć niewątpliwie wzrost udzielonych kredytów to dobra wiadomość dla naszej gospodarki. Można zauważyć, że banki zaczęły postrzegać kredyty z rządową dopłatą jako bezpieczniejsze, bo przecież kredytobiorca nie spłaca sam całego długu. W oddaniu połowy odsetek pomaga państwo. Wcześniej problemem była awersja banków do ryzyka – przy kredycie z dopłatą jest ono znacznie mniejsze.
Ale dlaczego ożywienie przyszło dopiero teraz, a nie np. na początku roku, kiedy mówiło się o najgłębszej fali kryzysu?
To proste do wytłumaczenia. W pierwszych miesiącach w mediach dominowało czarnowidztwo – kryzys, załamanie, recesja. Te słowa straszyły z nagłówków gazet. Presja psychologiczna sprawiła, że banki właściwie całkowicie zamroziły akcję kredytową, obawiając się kłopotów ze spłatą długów.
Dziś jest inaczej?
Wiosną zaczęły się pojawiać pierwsze informacje o początku końca spowolnienia gospodarczego, o ożywieniu produkcji i spadku bezrobocia. To miało ogromne znaczenie dla banków. I ich polityka ulega stopniowej zmianie.
A może ludzie nie mieli wyjścia. Skoro nie mogli dostać kredytów komercyjnych, to rzucili się na kredyty z dopłatą.
Na pewno tak. Kredyty z dopłatą są mniej ryzykowne nie tylko dla banków, lecz także dla ludzi. W obawie przed utratą pracy wszyscy wolimy się zadłużyć, wiedząc, że część należności spłaci za nas państwo. No, ale nie bez przyczyny jest też to, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy ceny nieruchomości spadły o 15-20 proc. Kredyty z dopłatą stały się więc niebywale atrakcyjne. Zwłaszcza że niektórzy analitycy zaczęli mówić, że nieruchomości już nie będą taniały. Ludzie są bardzo podatni na takie analizy i prognozy.
Co spowoduje ożywienie na rynku nieruchomości? Kiedy deweloperzy odetchną z ulgą i zaczną budować mieszkania?
Jak rząd uruchomi program poręczeń i gwarancji dla deweloperów. O tym się mówi, ale nie znamy na razie żadnych konkretów. A wsparcie dla budownictwa mieszkaniowego jest dziś naprawdę konieczne.