„Teraz banki mogą mieć z tego tytułu problemy i być zmuszone do ograniczania akcji kredytowej. Nie wypłacą też dywidendy, aby poprawić wysokość wskaźników bezpieczeństwa. – Obserwujemy spadek współczynnika wypłacalności w sektorze, dlatego zobowiązaliśmy banki do wzmocnienia kapitałów – mówi Marta Chmielewska-Racławska, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego.
Zapewnia, że zgodnie z danymi za IV kwartał ubiegłego roku wszystkie banki spełniały ustawowy wymóg utrzymywania współczynnika na poziomie 8 proc. Jednak od tego czasu kapitały większości banków się nie zmieniły, a jednocześnie wzrosła wartość aktywów z powodu gwałtownego osłabienia złotego. 70 proc. portfela kredytów hipotecznych jest bowiem denominowana w walutach obcych. Frank szwajcarski był w połowie lutego o 20 proc. droższy niż na koniec 2008 r.”, czytamy w „Parkiecie”.
„Gdyby z tego powodu współczynnik spadł poniżej ustawowego minimum,konsekwencje dla zarządu banku mogłyby być bardzo poważne. – Jest wówczas zobowiązany do przedstawienia nadzorowi programu naprawczego i jego realizacji – tłumaczy Marta Chmielewska-Racławska. Później KNF może wprowadzić nawet zarząd komisaryczny. Od paru miesięcy nadzór zaleca bankom, aby utrzymywały poziom współczynnika powyżej 10 proc.„, czytamy dalej.
Najniższy współczynnik wypłacalności spośród dużych banków ma Kredyt Bank. Z tego powodu został zmuszony do ograniczenia sprzedaży kredytów mieszkaniowych. Na koniec ubiegłego roku wskaźnik ten wynosił 8,8 proc. Tydzień temu bank wycofał z oferty kredyty w walutach obcych.
Więcej informacji w „Parkiecie”.
Na podstawie: Piotr Rutkowski