Przegłosowanie planu ratunkowego Paulsona przez Kongres pozwoli na poprawę sytuacji w średnim okresie, jednak w krótkim okresie aplikowanie „lekarstwa” może wywołać dalsze ujawnianie strat w sektorze finansowym związane z możliwością pozbycia się przez instytucje finansowe tzw. toksycznych aktywów.
Nie będzie europejskiego Planu Paulsona
W Unii Europejskiej sobotnie rozmowy Francji, Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii nie doprowadziły do zawiązania funduszu podobnego do tego z USA, zawartego w planie Paulsona.
Rządy największych gospodarek europejskich ustaliły, że nie będzie wspólnego funduszu, który mógłby służyć do ratowania europejskich banków, które ucierpiały wskutek kryzysu finansowego i swoich nietrafionych inwestycji. Każdy kraj będzie pomagał swojemu sektorowi bankowemu na własną rękę. Ze strony Komisji Europejskiej padła deklaracja, że kryzys finansowy może być uznany jako szczególna okoliczność w rozumieniu Paktu Stabilizacji i Rozwoju pozwalająca na przejściowe przekroczenie zapisanych w nim limitów deficytu budżetowego (3%PKB) i długu publicznego (60% PKB). Dotychczas na takie działania zdecydowały się rządy Belgii, Holandii, Irlandii, Grecji i Niemiec.
Dalszych informacji w kwestii reakcji unijnej można się spodziewać podczas wtorkowego posiedzenia EcoFin, gdzie na temat sobotnich ustaleń będą mogły się wypowiedzieć pozostałe kraje członkowskie. W piątek zaplanowano spotkanie G7, gdzie może zostać przedstawiona propozycja skoordynowanego globalnego działania.
Bardzo słaby wynik zatrudnienia poza rolnictwem w USA (-159 tys.) mógłby otworzyć drogę do cięć stóp nawet przy braku obecnych zawirowań w sektorze finansowym. Spodziewamy się, że nie był to jednorazowy wyskok. Nowym elementem były redukcje zatrudnienia również w sektorze publicznym. Dodatkowo, z raportu o rynku pracy widać, że płace Amerykanów wciąż zmniejszają się w ujęciu realnym.
Co to znaczy: Sytuacja na globalnych rynkach finansowych nie poprawi się z dnia na dzień, ale zarysowała się już ścieżka do wyjścia z kryzysu.
Strategia rynkowa
W piątek złoty nie poddawał się naciskom spadającego EUR/USD. Wyskok ponad 3,43/€ został szybko skorygowany a na koniec dnia doszło do trzy-groszowego umocnienia. Dopóki nie dojdzie do rozwiązania kryzysu kredytowego złoty może pozostawać w szerokim paśmie 3,30-3,48/€. Plany przyjęcia euro i spodziewany wtedy powrót apetytu na ryzyko to ważne czynniki, które pozwolą na uruchomienie trendu aprecjacyjnego złotego i powrót kursu w okolice prognozowanego przez nas na koniec roku poziomu 3,32/€.
Na rynku długu w piątek nie było dużych obrotów. Odnotowane niewielkie ruchy rentowności w górę powinny zostać zniwelowane, gdyż w naszej ocenie stanowisko RPP umożliwia wciąż obniżenie się krzywej.
W tym tygodniu nie będzie żadnych publikacji ważnych danych w Polsce.
Co to znaczy: Pięcioletni segment krzywej dochodowości wciąż może ruszyć się w dół. Złoty czeka na przejście obecnej fali kryzysu kredytowego, co powinno pozwolić na powrót do 3,30-3,35/€ na koniec roku.
Zespół analiz makroekonomicznych ING
Mateusz Szczurek, Rafał Benecki, Grzegorz Ogonek