– Państwo oprócz finansowania deficytu budżetowego musi wykupywać cały szereg papierów skarbowych, które w przyszłym roku będą miały termin zapadalności, to jest rolowanie długu – mówi prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PricewaterhouseCoopers Polska.
Więcej pieniędzy na kredyty
Ponieważ w budżecie państwa nie będzie nadwyżki, to pieniądze na wykup tych starych papierów będą pochodziły z nowych emisji obligacji lub bonów skarbowych. Na koniec pierwszego półrocza zadłużenie skarbu państwa wynosiło 508 mld złotych. Istotne zmniejszenie poziomu potrzeb pożyczkowych Skarbu Państwa w przyszłym roku może być z punktu widzenia gospodarki korzystne.
– Lepiej, by banki przeznaczały pieniądze na operacje bankowe, a nie pożyczały Skarbowi Państwa. Oczywiście rośnie w tym momencie ciśnienie na to, by więcej pieniędzy wydawać na normalne kredyty bankowe – twierdzi profesor Orłowski.
Zdaniem wielu ekonomistów może to być jednak groźne, jeśli spowoduje bardzo duże ułatwienia w przyznawaniu kredytów dla osób fizycznych. Być może dlatego Komisja Nadzoru Bankowego już przygotowuje nową dyrektywę, która ma zaostrzyć kryteria przyznawania kredytów osobom fizycznym.
Obligacje niżej oprocentowane
Przyszłoroczna emisja nowych papierów skarbowych, ma być stosunkowo niewielka. W takiej sytuacji polskie obligacje mogą być atrakcyjnym i poszukiwanym towarem na rynku.
– W związku z małą dziurą budżetową i niską emisją nowych papierów skarbowych możliwy jest wyraźny wzrost cen polskich obligacji, które już są na rynku – mówi Alfred Adamiec z Noble Banku.
Kto zyska, a kto straci na mniejszej emisji obligacji Skarbu Państwa? Jakie czynniki ryzyka mają wpływ na prognozy rynku obligacji ? Czy banki będą miały więcej pieniędzy na udzielanie kredytów? W jaki sposób można będzie zrekompensować ewentualne mniejsze wpływy z prywatyzacji ?
Roman Grzyb
Więcej: Gazeta Prawna 25.09.2008 (188) – str.4