Jak wynika z opinii przedstawicieli kas, wciąż wielu nowych członków to osoby, które wcześniej nie korzystały z usług żadnej innej instytucji finansowej. – Co miesiąc członkami kas zostaje 18 – 20 tysięcy osób. Dlatego też liczba klientów obsługiwanych przez kasy prawdopodobnie wzrośnie do końca tego roku do 1,4 miliona – powiedział wiceprezes Kasy Krajowej Wiktor Kamiński.
W końcu pierwszego kwartału członkowie spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych (SKOK) zdeponowali na rachunkach 4 mld 212 mln zł, a ich zadłużenie wynosiło 2 mld 940 mln zł. Było to odpowiednio o 7 proc. i prawie o 4 proc. więcej niż w końcu minionego roku. Rośnie także, choć mniej dynamicznie, sieć placówek kas. Jest ich w całej Polsce 1475, czyli o 1 proc. więcej niż na początku 2005 roku i o ponad 250 proc. więcej niż w styczniu 2000 roku. Do końca tego roku przybędzie co najmniej 25 nowych punktów.
Jak podaje „Rzeczpospolita” SKOK mają już o ponad 200 placówek więcej niż największy bank specjalizujący się w obsłudze klientów indywidualnych w Polsce, czyli PKO BP. Liczba obsługiwanych przez nie osób równa jest liczbie kont osobistych prowadzonych przez trzeci na naszym rynku detalicznym bank – BPH.