Wysokie odsetki na koncie firmowym to już przeszłość. Nawet banki internetowe, które jeszcze rok, dwa lata temu oferowały przynajmniej kilkuprocentowe odsetki, teraz już nie rozpieszczają klientów. W mBanku można liczyć maksymalnie na 2,5 proc. w skali roku. A to i tak jest bardzo dużo. W większości banków odsetki tylko nieznacznie przekraczają 0 proc.
Najmniej szczodre banki zwykle są też łase na pieniądze swoich klientów i pobierają wysokie prowizje za miesięczne prowadzenie rachunku. W Pekao koszty te zaczynają się od 25 zł, ale mogą też wynieść nawet 70 zł.
Dla porównania opłaty w MultiBanku zaczynają się od 1 zł. Bezpłatne jest prowadzenie konta w mBanku oraz w Volkswagen Bank direct. Natomiast konto firmowe w Inteligo kosztuje 3,99 zł miesięcznie. W większości ofert koszt prowadzenia rachunku to wydatek rzędu 20 złotych miesięcznie.
Ale kryterium cenowe nie może być jedynym przesądzającym o wyborze konta. Każdą ofertę należy dokładnie przeanalizować. Może się bowiem okazać, że płacąc więcej za prowadzenie rachunku, przedsiębiorca będzie mógł taniej korzystać z innych usług, np. przelewów.
To, czy oferta danego banku okaże się odpowiednia dla klienta, również pod względem cenowym, zależy przede wszystkim od tego, z jakiego konkretnie zakresu usług będzie on korzystał, a także od jego aktywności transakcyjnej. Na przykład, jeżeli profil małej firmy oparty jest głównie na sprzedaży gotówkowej, ważnym czynnikiem decydującym o wyborze banku jest opłata za wpłaty gotówkowe na rachunek czy koszty przelewów. W wypadku tych ostatnich tani jest MultiBank, który nie pobiera prowizji za przelewy zlecane w internecie czy przez telefon. Niewielkie kwoty pobierają Nordea Bank, Dominet Bank.
W każdym z banków jak ognia trzeba unikać przelewów papierowych – czyli zlecanych bezpośrednio w okienku. Są one kilka razy droższe, np. Millennium czy Bank BPH pobierają 5 zł prowizji. Jeszcze drożej jest w Raiffeisen Banku – tam taka operacja kosztuje aż 8 zł.
Więcej w dzisiejszym wydaniu „Gazety Prawnej”.