We wrześniu „Gazeta” opisała problemy prof. Jerzego Jedlickiego, któremu bank odmówił przyznania karty kredytowej ze względu na wiek. Profesor usłyszał od pracownika ING Banku Śląskiego – w którym od 15 lat miał konto i dwie pokaźne lokaty – że karty przyznaje się tylko do 70. roku życia. Dziś ING Bank Śląski informuje, że nie stosuje ładnych ograniczeń wiekowych, a w biurze prasowym na pytanie o sprawę prof. Jedlickiego, pada odpowiedź: „takie tłumaczenie powodu odmowy wydania karty kredytowej było błędem pracownika banku, do którego nie powinno dojść”.
„Gazeta” sprawdziła, czy deklaracje banku są prawdziwe. Poprosiła 74-letnią emerytowaną nauczycielkę o złożenie wniosku o kartę w jednym z warszawskich oddziałów ING Banku Śląskiego. – Chcieli ode mnie dwóch dokumentów ze zdjęciem i zaświadczenia o dochodach miesięcznych nie mniejszych niż 1000 zł brutto. Po tych formalnościach zaproponowano mi kartę z limitem do 1500 zł – mówi pani Jadwiga.
– Po co panu karta kredytowa? To strasznie skomplikowany produkt bankowy. Lepiej niech pan weźmie zwykły kredyt – usłyszał 73-letni emerytowany urzędnik państwowy w jednym z krakowskich oddziałów banku BPH. – Chciałem mieć kartę przed wyjazdem na wczasy do Grecji. Przecież nie będę jeździł za granicę z walizką pełną gotówki. Poza tym karta kredytowa z wypukłymi literami i cyframi pozwala na transakcje w internecie – tłumaczy pan Kazimierz. Mimo wysokiej emerytury (1500 zł brutto) bank nie chciał mu przyznać karty. Dlaczego? Dzwoniąc na infolinię BPH, można się dowiedzieć, że 73 lata to za dużo, bo przy kartach kredytowych obowiązuje limit 60 lat. Podobne ograniczenia stosuje np. Multibank.
Zapisów o limitach wiekowych nie znajdziemy jednak w regulaminach banków, bo pachniałoby to dyskryminacją, a równe traktowanie w życiu politycznym, społecznym i gospodarczym gwarantuje wszystkim, bez względu na wiek, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Jak banki obchodzą konstytucję? Najczęściej w ten sposób, że zastrzegają sobie prawo odmowy wydania karty z powodu „stwierdzenia zagrożenia terminowej spłaty”, a ich zdaniem wiek emerytalny takiej spłaty nie gwarantuje.
Stabilne, choć małe dochody i umiejętność oszczędzania doceniły już niektóre banki działające w Polsce. Ograniczeń wiekowych przy kredytach i kartach kredytowych nie stosują np. Bank Millennium, Pekao SA i PKO BP. Ten ostatni, choć podkreśla, że „wszystkie produkty, które oferuje, dostępne są dla osób w wieku emerytalnym”, chce chyba zerwać z wizerunkiem banku dla emerytów, skoro zdecydował się na wprowadzenie prowizji od wypłat w kasach. Taka decyzja uderza przede wszystkim w tych emerytów, którzy do tej pory nie przyzwyczaili się do korzystania z bankomatu.
– Nasze banki coraz częściej otwierają się na emerytów. Widać to choćby w propozycjach banków, które oferują kredyty hipoteczne. Na przykład w Getin Banku kredyt można spłacać do 80. roku życia. To oznacza, że w wieku 50 lat można wziąć kredyt nawet na 30 lat. – mówi Maciej Kossowski z Expandera. – Konkurencja zmusza banki do elastyczności i przychylniejszego spojrzenia na tę dużą, bo aż 5-mln grupę klientów – dodaje.