Rząd zobowiązał się wobec UniCredit do wprowadzenia zmian w prawie bankowym do 19 października. Umowa z Włochami zakłada bowiem, że BPH zostanie podzielony i część oddziałów sprzedana nowemu właścicielowi. Dziś prawo nie przewiduje takiej możliwości. Jeśli nowela nie zostanie podpisana w terminie przez prezydenta, UniCredito nie będzie musiało dzielić BPH, lecz w całości włączy go do Pekao.
Wczoraj projekt nowelizacji z klauzulą „pilne” trafił do Sejmu. Od razu został ostro skrytykowany przez Związek Banków Polskich oraz Narodowy Bank Polski. Obie instytucje podkreślają, że wprowadzenie nowelizacji może skłonić międzynarodowe grupy finansowe do dzielenia polskich banków i przenoszenia części ich majątku za granicę. Wtedy nasz nadzór będzie musiał sobie radzić z mniejszym bezpieczeństwem pieniędzy klientów banków. Przedstawiciele resortu skarbu argumentują, że umieścili w nowelizacji zapisy umożliwiające KNB zablokowanie każdej transakcji ze względu na „stabilność zarządzania” bankami. Jednak według Jerzego Pruskiego z NBP, możliwość weta też jest czysto teoretyczna. Nie mamy bowiem jurysdykcji nad bankami zagranicznymi, więc nadzór nie będzie miał możliwości zakwestionowania stabilności banku przejmującego. Krzysztof Pietraszkiewicz, szef Związku Banków Polskich, zaapelował do parlamentarzystów, żeby szukali innego rozwiązania i nie psuli na trwałe prawa, aby przeprowadzić „epizodyczną transakcję”.