Z krajowego rynku nie napływają obecnie żadne istotne informacje makro. Mimo to, należy zwrócić uwagę na kilka ważnych doniesień. Po pierwsze w opublikowanym wczoraj przez agencję ratingową Fitch Polska specjalnym raporcie, podkreślono, że nasz kraj potrzebuje reformy finansów w zakresie regulacji ostrożnościowych dotyczących wielkości długu publicznego. Po drugie dziś z ust dwóch przedstawicieli RPP padły bardzo jastrzębie słowa. Leszek Balcerowicz w wywiadzie dla „Gazety Prawnej” powiedział, że politykę pieniężną należy zacieśniać już teraz, aby przeciwdziałać ryzyku inflacji przekraczającej znacznie cel ustalony przez Radę. Z kolei Dariusz Filar w Radiu PiN podkreślił, że dobrym momentem do decyzji o podwyżce stóp procentowych był październik. W jego opinii w listopadzie i grudniu będzie trudniej podjąć tego typu kroki.
W poniedziałek Ministerstwo Finansów przedstawiło plan miesięcznej podaży długu na listopad. W przypadku obligacji będzie to 4,4-7,4 miliarda złotych, a w przypadku bonów skarbowych 1,6-2,0 miliarda złotych. Już w najbliższy czwartek, 2 listopada na aukcji zaoferowane zostaną obligacje 2-letnie o wartości 1,4 miliarda złotych.
Z racji przypadającego na środę święta obroty na krajowym rynku walutowym już dziś zapewne będą wyraźnie mniejsze niż zazwyczaj. O nominalnych poziomach kursów USD/PLN i EUR/PLN powinny decydować wydarzenia za granicą. Powrót ceny euro do trendu wzrostowego, czego się spodziewamy, może doprowadzić do wzmocnienia naszej waluty, w tym głównie względem dolara.
Rynek międzynarodowy:
Podczas poniedziałkowej sesji oraz pierwszej części wtorkowego handlu dolar zdołał odrobić część poniesionych w zeszłym tygodniu strat. Kurs EUR/USD, który jeszcze w piątek wynosił nawet 1,2750 i był najwyższy od 3 października dziś rano spadł do 1,2680, a o godz. 10:00 (CET) był równy 1,2693.
Inwestorzy zwiększyli nieco swoje zaangażowanie w zielone, po pierwsze decydując się na częściową realizację zysków z ostatniego, wyraźnego osłabienia amerykańskiej waluty, a po drugie reagując na opublikowane w poniedziałek o godz. 14:30 (CET) dane o kluczowej z punktu widzenia Fed mierze inflacji i mające miejsce również wtedy wystąpienie jednego członków FOMC. Choć w październiku zgodnie z oczekiwaniami delator PCE netto wzrósł w ujęciu miesięcznym o 0,2 proc., to rynek prodolarowo odebrał fakt korekty w górę danych za sierpień z +0,2 proc. do +0,3 proc. W skali rok do roku ten wskaźnik cenowy bazujący na wydatkach poszedł w górę o 2,4 proc. wobec +2,5 proc. miesiąc wcześniej, kiedy to był najwyższy od sierpnia 1994 r. Z kolei Jeffery Lacker, który na ostatnich posiedzeniach jako jedyny głosował za podwyżką stóp procentowych, powiedział że w obecnej chwili gospodarka Stanów Zjednoczonych jest na tyle prężna, aby wytrzymać dalsze zacieśnienie polityki pieniężnej.
Z drugiej strony skrócenie pozycji utrzymywanych we wspólnej walucie, było wynikiem przedstawionych dziś rano (08:00 CET) zaskakująco słabych danych z Niemiec. We wrześniu produkcja przemysłowa spadła r/r o 1,2 proc. wobec +1,1 proc. w sierpniu i +1,9-2,0 proc. w oczekiwaniach. Euro nie zareagowało za to na wczorajsze doniesienia o tym, że Zjednoczone Emiraty Arabskie nadal rozważają zdywersyfikowanie swoich rezerw walutowych, w taki sposób aby wspólna waluta miała więcej niż 10 proc. udział w koszyku.
Dziś przed południem napłynie kolejna porcja informacji ze strefy euro. O godz. 11:00 (CET) okaże się jak w październiku kształtowały się nastroje w gospodarce, przemyśle i wśród konsumentów oraz jaki był klimat w biznesie. Także wtedy podane zostaną wstępne dane o inflacji za ten sam miesiąc. Średnia prognoz analityków wskazuje na to, że w ujęciu rok do roku wyniosła ona tyle samo, co we wrześniu, czyli 1,7 proc. Oznaczałoby to, że pozostanie nadal 0,3 pkt procentowego poniżej ważnego z punktu widzenia ECB 2,0 proc. poziomu. Warto jednak pamiętać, że przedstawiane w zeszłym tygodniu analogiczne dane z Niemiec pokazały 1,2 proc. wyższy niż oczekiwano (+0,9 proc.) odczyt. Sytuacja może się więc powtórzyć.
Z kolei o godz. 14:30 i 16:00 (CET) opublikowane zastaną informacje ze Stanów Zjednoczonych o kosztach zatrudnienia za III kwartał oraz zaufaniu amerykańskich konsumentów i kondycji sektora wytwórczego okręgu Chicago za październik.
Preferowanym przez Nas scenariuszem wydarzeń na rynku EUR/USD są nadal wzrosty ceny euro względem dolara. Najbliższych technicznym oporem są poziomy 1,2750 i 1,2767. Ich pokonanie w górę otwiera drogę do 1,2823 i potem do 1,2832, czyli do wrześniowego maksimum. Z kolei wsparcia zlokalizowane są odpowiednio na poziomach 1,2680/1,2660/1,2640.