Na naszych oczach realizuje się najlepszy możliwy scenariusz dla warszawskiej giełdy. Po udanej obronie bariery 3150 pkt. przez indeks WIG20 i euforycznym wzrostowym odreagowaniu, następuje płaska korekta z symptomami rosnącej siły rynku. Tę siłę było we wtorek widać na każdym kroku. WIG i WIG20 wystartowały z poziomu około procent na minusie, ale z godziny na godzinę odrabiały straty. I odrobiły je prawie w całości. Towarzyszyły temu bardzo wysokie obroty, które na całym rynku ostatecznie podsumowano na ponad 2,2 mld zł. To oznacza, że na rynek popłynęła duża kwota świeżego kapitału, który z nawiązką wystarczył, by odebrać akcje od najbardziej ostrożnych inwestorów. Choć na rynkach poszczególnych spółek sytuacja była bardzo różna. Wśród gigantów po 4 proc. można było zarobić na akcjach Prokomu, czy BRE, ale też i stracić po 2,5-3 proc. na KHGM-ie, czy BZWBK. Na szerokim rynku aż osiem spółek wzrosło o ponad 10 proc., ale też dziesięć spadło o ponad 5 proc.
Wtorek przyniósł korektę notowań na większości rynków europejskich, aczkolwiek trzeba zauważyć, że w Warszawie była ona stosunkowo łagodna. Dość powiedzieć, że londyński FTSE, czy francuski CAC straciły po 0,7-0,8 proc., gdy nasz WIG osunął się ledwie o symboliczne 0,01 proc. Ale inwestorzy łagodnie obeszli się ze wszystkimi parkietami naszego regionu, bo indeksy na Węgrzech, czy w Czechach nawet minimalnie zyskały na wartości.
Duża liczba optymistów zwiastuje kolejne dobre sesje na parkiecie. Ale wcale nie jest takie pewne, czy następna fala wzrostów zacznie się już podczas środowych notowań. Płaska, niegroźna z punktu widzenia posiadaczy akcji korekta może się przeciągnąć nawet na kilka najbliższych sesji. Po tak dynamicznych wzrostach cen rynek przez kilka dni siłą rzeczy będzie jeszcze pod presją sprzedających. Tylko w przypadku szybko rosnącej góry świeżych pieniędzy ceny będą mogły od razu ruszyć w kolejną wspinaczkę. Ale przecież wtorkowe notowania w USA zakończyły się bez euforii, a na wielu pozaeuropejskich giełdach wschodzących obserwowaliśmy kontynuację lekkich spadków.
