„Średnia stawka dla standardowej lokaty rocznej w wysokości 10 tys. zł poszła w górę stosunkowo niewiele – tylko o ćwierć punktu procentowego. To dwa razy mniej, niż wyniósł wzrost stóp w NBP! W kwietniu, wkładając 10 tys. zł na lokatę roczną, można było dostać średnio 3,37 proc. odsetek, a dziś – 3,62 proc.
Aż 16 banków […] albo w ogóle nie podniosło dochodowości lokat, albo podniosło swoje stawki czysto symbolicznie – o 0,1 lub 0,2 pkt proc.” – pisze „Gazeta”.
” Owszem, w niektórych bankach los oszczędzających na lokatach poprawił się radykalnie. Np. w Banku Millennium, który jeszcze pół roku temu z oprocentowaniem 2,5 proc. nie wyróżniał się na tle konkurencji, teraz stawka za lokatę roczną urosła do 4 proc. Wczoraj bank poprawił warunki lokaty progresywnej. Także mocno – znacznie bardziej niż stawki w NBP – poszło w górę oprocentowanie lokat w kilku innych bankach – mBanku, Polbanku i BGZ. W każdym z nich lokaty roczne o wartości 10 tys. zł są dziś oprocentowane o 0,8-1 pkt proc. wyżej niż jeszcze w kwietniu.” – czytamy w „Gazecie”.
„O pieniądze klientów ani myślą ścigać się największe banki. Wśród czołowej piątki na jakąkolwiek podwyżkę stawek zdecydowały się – między kwietniem a sierpniem – BPH, ING oraz BZ WBK. Ale ich klienci nie odczują w kieszeni zbyt wielkiej poprawy. BPH po-
prawił stawki aż o pół procentu, ale i tak jest w tyle za konkurencją – nawet po podwyżce roczna lokata daje raptem 2,1 proc. A Śląski i BZ WBK ograniczyły się do podwyższenia odsetek o 0,25 proc.
To i tak dużo w porównaniu z utrzymuj ącą się mizerią w dwóch największych bankach – Pekao i PKO BP. W obu oprocentowanie rocznej lokaty ani drgnęło – nadal utrzymuje się na poziomie 2,6–2,85 proc. A przecież oba banki łącznie gromadzą prawie połowę wszystkich naszych depozytów. To oznacza, że co drugi Polak oszczędzający na lokacie w ogóle nie skorzystał na podwyżkach stóp!” – czytamy w „Gazecie”.
W tym roku Rada Polityki Pieniężnej już dwukrotnie podniosła stopy procentowe. Obecnie główna stopa referencyjna wynosi 4,5 proc. Wyższe stopy procentowe powinny teoretycznie przekładać się na wyższe odsetki z lokat bankowych. Okazuje się, że banki niechętnie podnoszą oprocentowanie depozytów. Wzrost stóp procentowych niewątpliwie odczują natomiast osoby spłacające kredyty mieszkaniowe – w zależności od kwoty kredytu miesięczna rata zdrożeje nawet o kilkadziesiąt złotych.