„Z najnowszych danych Pentora wynika, że aż 30 proc. bankowców uważa obecne kryteria obliczania zdolności kredytowej za zbyt liberalne. Chodzi zwłaszcza o kredyty hipoteczne, których w ubiegłym roku udzielono na ponad 35 mld zł. W tym roku kwota ta może być znacznie mniejsza, gdyż kredyty drożeją. Po sześciu kolejnych podwyżkach stopa referencyjna wynosi dziś 5,5 proc. i jak zapowiadają eksperci, jeszcze wzrośnie.”, czytamy.
„Nie oznacza to jednak, że spadnie liczba skarg na banki. Z danych opublikowanych wczoraj przez Związek Banków Polskich wynika, że tylko w ubiegłym roku do Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego wpłynęło 758 skarg. Według arbitra bankowego Katarzyny Marczyńskiej, niezadowolonych będzie przybywać w miarę, jak rośnie nasza świadomość konsumencka.”, czytamy dalej.
Gazeta pisze, że coraz więcej klientów zgłaszających się do arbitra to ofiary szybkich pożyczek. „- Ludzie chętnie biorą kredyty na święta czy na wakacje, skuszeni brakiem formalności i atrakcyjnymi ratami, które im wyliczał bank” – wyjaśnia Marczyńska. „- Dopiero później dociera do nich, że dodatkowo muszą jeszcze dopłacić prowizję, opłatę za rozpatrzenie wniosku czy ubezpieczenie. W efekcie zamiast 15 proc. w skali roku płacili 25 proc.”
„Klienci skarżyli się również na dodatkowe opłaty za użytkowanie karty, które naliczał im bank. Często były to opłaty za polisy ubezpieczeniowe, które przy podpisaniu umowy oferowano im jako bonus. Dopiero po roku z wyciągu dowiadywali się, że za ten ‚prezent’ musieli zapłacić 5-10 zł rocznie.”, pisze „Polska”.
Wiosną banki rozpoczynają kampanie reklamowe szybkich kredytów gotówkowych. Jednak zanim zdecydujemy się pożyczyć pieniądze, warto dokładnie sprawdzać parametry oferowanych kredytów. Z reguły bowiem koszty pożyczki są znacznie wyższe niż pojawiające się w reklamach oprocentowanie. Należy pamiętać także o kilkuprocentowych prowizjach i dodatkowych ubezpieczeniach.
Więcej na ten temat w dzienniku „Polska”.