– Od 1 stycznia br. nadzór finansowy sprawowany przez KNF obejmuje także banki oraz instytucje pieniądza elektronicznego. Czy po trzech miesiącach funkcjonowania skonsolidowanego nadzoru finansowego w Polsce może już pan powiedzieć, na ile ta koncepcja się sprawdza i czy była potrzebna?
– Nadzór bankowy działa sprawnie. Nie zaobserwowaliśmy żadnych niekorzystnych zjawisk. Oczywiście integracja to nie tylko połączenie dwóch wcześniej działających organizacji. Do tej pory nie wszystkie regulacje sektorowe w poszczególnych segmentach rynku finansowego były spójne. Teraz czeka nas praca nad ich ujednoliceniem. Warto przypomnieć, że funkcjonowanie nadzoru bankowego w KNF pozwala na skuteczniejszą kontrolę grup finansowych oraz lepsze wykorzystanie informacji. Połączenie nadzorów było po prostu pragmatyczną decyzją wymuszoną przez zmiany na rynku finansowym, czyli wzrost znaczenia międzynarodowych grup finansowych oraz wzajemne przenikanie się produktów.
– Czyli, wbrew krytykom konsolidacji nadzoru finansowego w Polsce, żaden koniec świata nie nastąpił?
– W nadzorze bankowym wszystkie czynności nadzorcze prowadzone są w nie mniejszym zakresie niż w GINB. Co więcej, zarówno podmioty nadzorowane jak i klienci odczują zmiany. Klienci banków – ponieważ kompetencje KNF są szersze niż dotychczasowego nadzoru bankowego – teraz możemy lepiej chronić nieprofesjonalnych uczestników rynku. Same banki – w kontekście szybkości i czytelności wydawania rekomendacji nadzorczych. Dla banków jedno miejsce kontaktu to duże ułatwienie, bowiem nie muszą już raportować osobno do KNF i GINB, a często były to te same dane.
– KNF w dalszym ciągu nie posiada własnego informatycznego systemu sprawozdawczości danych z banków. Korzysta z systemu NBP. Czy nie byłoby lepiej, aby KNF posiadała własny system?
– System Informacji Sprawozdawczej (SIS) to tworzony przez NBP informatyczny system gromadzenia sprawozdań banków. Jest ważnym narzędziem nadzoru analitycznego nad bankami. Do tej pory pozostaje on w NBP. Związane jest to z przepisami Ustawy o NBP, które to bankowi centralnemu, a nie KNF, przyznają kompetencje zbierania danych ostrożnościowych od banków. W konsekwencji dane wykorzystywane przez KNF gromadzi bank centralny. Wydaje się więc, że przesunięcie tych kompetencji do KNF jest uzasadnione.
– Jak pan ocenia kondycję polskiego rynku finansowego, biorąc pod uwagę zachwianą stabilność wielu banków na świecie, w konsekwencji załamania rynku kredytów hipotecznych?
– Kryzys jaki dotknął amerykański system finansowy wywołany został przede wszystkim masowością upadłości konsumenckich. W efekcie niskich stóp procentowych w USA wiele niezamożnych rodzin mogło pozwolić sobie na zaciągnięcie wysokich kredytów. W Polsce wysoka jakość udzielanych kredytów hipotecznych sprawia, że bezpośredniego zagrożenia nie ma. Nasze społeczeństwo jest nadal dużo mniej zadłużone niż amerykańskie.
Potencjalne wyzwania dla naszego sektora bankowego to dominacja krótkoterminowego postrzegania zarządzania ryzykiem, zmiany strukturalne bilansu sektora i ewentualne uzależnienie od finansowania z rynku międzybankowego oraz bariery w otoczeniu prawnym w sytuacji potencjalnego osłabienia rynku mieszkaniowego i konieczności realizacji zabezpieczeń. Sytuacja makroekonomiczna w Polsce jest bardzo korzystna. Nadzór cały czas analizuje rynek pod kątem rosnącego zaangażowania Polaków w kredyty denominowane w walutach obcych. Rekomendacja S się sprawdziła. W dłuższym okresie nie można wykluczyć kolejnych ograniczeń w podejściu indywidualnym, ale nie będą to gwałtowne ruchy, lecz reakcja adekwatna do sytuacji, a ta zależy od poziomu zadłużenia Polaków, poziomu i zmienności kursu, ogólnej sytuacji makroekonomicznej w Polsce oraz kondycji sektora finansowego w kraju i na świecie.
– Duże znaczenie dla rozwoju gospodarczego ma edukacja ekonomiczna. Jakie zadania z tym związane realizuje KNF?
– Misją komisji jest podejmowanie inicjatyw edukacyjnych w zakresie funkcjonowania rynku finansowego. Jest to zadanie tym trudniejsze i poważniejsze, że niemal nieobecne w programach szkolnych, które rozmijają się pod tym względem z mediami, pełnymi doniesień np. z giełd całego świata. KNF wydaje i dystrybuuje bezpłatne publikacje edukacyjne o tematyce finansowej. Mamy w tej dziedzinie sukcesy – jedna z naszych publikacji została zatwierdzona przez ministra edukacji narodowej jako środek dydaktyczny zalecany w szkołach ponadgimnazjalnych. Szkolimy także nauczycieli, organizujemy bezpłatne seminaria dotyczące aktualnych problemów rynku finansowego. Prowadzimy kampanie edukacyjne wśród młodzieży szkół ponadgimnazjalnych i studentów szkół wyższych. Współpracujemy z organizacjami, fundacjami zaangażowanymi w działalność edukacyjną na rzecz rynku finansowego oraz ze studenckimi kołami zainteresowań. Staramy się przekazywać wiedzę na interesujące tematy. W 2007 roku komisja objęła projektami edukacyjnymi ponad 700 nauczycieli i konsultantów związanych z tematyką ekonomiczną i finansową.
– Zatrzymajmy się na chwilę przy pracach legislacyjnych związanych z regulowaniem rynku finansowego. W Ministerstwie Finansów prowadzone są prace nad ustawą o Komitecie Stabilności Finansowej. NBP podczas tych prac zgłosił propozycję, aby zyskał on szerokie uprawnienia nadzoru inspekcyjnego i analitycznego względem sektora bankowego, w związku z udzielaniem przez niego tzw. pożyczek ostatniej szansy. Jakie jest stanowisko KNF w tej sprawie, czy to nie jest początek nowej „bitwy o nadzór”?
– Powinny decydować argumenty merytoryczne. Warto się zastanowić, czy propozycja NBP nie zakłada zbudowania w ramach banku centralnego GINBu-bis, który podobnie jak KNF miałby prawo żądać od banków informacji i kontrolować je. Wydaje się, że dublowałoby to kompetencje nadzoru bankowego i stanowiło poważne obciążenie dla banków. Taka propozycja wymagałaby poważnej dyskusji z rynkiem.
– W Ministerstwie Finansów opracowuje się rządowy projekt ustawy nowelizującej Ustawę o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym. Co w funkcjonowaniu systemu gwarantowania depozytów bankowych należałoby zmienić? Czy należałoby wprowadzić przedstawiciela KNF do Rady BFG?
– Już w zeszłym roku KNF zgłosiła uwagi do projektu. Projekt zakłada likwidację współfinansowania BFG ze środków NBP. Jednocześnie uzasadnienie wskazuje, że potencjalna maksymalna wartość zobowiązania banków nie będzie wyższa od dotychczasowej. To oznacza, że dochody BFG zostaną zredukowane o około 50 proc. Z projektu i uzasadnienia nie wynika jasno jak zostanie wyrównana ta różnica. Dodatkowo wobec zmiany zasad finansowania BFG należałoby rozważyć wprowadzenie przepisu przejściowego normującego sposób wyliczania i wnoszenia opłaty rocznej przez podmioty objęte systemem gwarantowania za rok, w ciągu którego zmiany wejdą w życie.
Projekt uchyla zapis, zgodnie z którym BFG zwolniony jest od podatku dochodowego od osób prawnych. Rozwiązanie to może budzić pewne wątpliwości. Cele działalności BFG są wskazane w ustawie. Kumulacja środków finansowych w BFG została z góry założona, gdyż nie było możliwości wyposażenia BFG w odpowiednio duży kapitał od razu. Działalność BFG nie ma charakteru zarobkowego, a fakt inwestowania posiadanych aktywów wynika z konieczności racjonalnego gospodarowania nimi i jest podporządkowany stawianym tej instytucji celom. Z tego punktu widzenia proponowana zmiana wydaje się zbyt radykalna, bo wprowadza system opodatkowania środków gromadzonych w celu ochrony interesów podmiotów gromadzących swoje aktywa w bankach.
KNF zwróciła się też do MF z prośbą o rozważenie możliwości poszerzenia zakresu ochrony gwarantowanej przez środki gromadzone w BFG. W szczególności rozważenia wymaga możliwość objęcia systemem, analogicznie do systemu rekompensat tworzonego na mocy Ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, również gromadzonych w bankach instrumentów finansowych należących do klientów tych banków z tytułu świadczonych przez banki usług, o których mowa w art. 69 ust. 2 w zw. z art. 70 ust. 2 Ustawy o obrocie instrumentami finansowymi. W opinii Urzędu KNF zapewniłoby to klientom banków ochronę na wypadek utraty instrumentów finansowych oraz w efekcie zgodność z przepisami prawa Unii Europejskiej nakładającego w tym zakresie na instytucje kredytowe obowiązki analogiczne do wymogów przewidzianych dla firm inwestycyjnych.
– Zgodzi się pan, jako były minister finansów i obecnie szef nadzoru finansowego, z tezą, że szybkość i sprawność procesu legislacyjnego ma istotne znaczenie w przypadku pojawienia się zagrożeń na rynku finansowym, których niwelowanie wymaga dokonania uprzednich zmian w obowiązujących przepisach prawa.
– Dobre prawo jest kluczowe dla rozwoju polskiego rynku finansowego. Dlatego KNF zawsze bierze aktywny udział w pracach nad ulepszaniem przepisów dotyczących rynku finansowego i przygotowuje dla Ministerstwa Finansów projekty aktów prawnych. Istotna jest również rola Rady Rozwoju Rynku Finansowego, którą powołałem do życia jeszcze jako minister finansów. Rada stała się forum dialogu nad tworzeniem jak najlepszych regulacji.
– Do prezesa Rady Ministrów wpłynęła interpelacja w sprawie notorycznych opóźnień w pracach legislacyjnych Ministerstwa Finansów nad projektami aktów prawnych, dotyczących funkcjonowania rynku finansowego. Co pan sądzi o tym problemie?
– MiFID określa wspólne dla wszystkich krajów Unii Europejskiej zasady postępowania firm inwestycyjnych. Dyrektywa przewiduje uproszczenia dla profesjonalnych pośredników, ale w centrum uwagi regulacji jest interes inwestorów. Dlatego włączenie MiFID do polskiego prawa powinno być priorytetem. Interpelacja poselska jest wyrazem troski o rynek finansowy. Jednak nie do KNF należy ocena, czy prace nad wdrożeniem do polskiego prawa unijnej dyrektywy toczyły się w optymalnym tempie. Warto tylko przypomnieć, że projekty nowelizacji ustaw zostały przez nadzór przekazane do Ministerstwa Finansów wiosną 2006 r.
– Promocja i reklama odgrywa znaczącą rolę w sprzedaży produktów i usług finansowych. Biorąc pod uwagę doświadczenia KNF wynikające ze skarg klientów i monitoringu, jak KNF reaguje na nieprawidłowości?
– Komisja Nadzoru Finansowego na bieżąco monitoruje przekaz reklamowy dotyczący produktów i usług finansowych. W marcu mając na względzie cel nadzoru nad rynkiem finansowym, komisja zaleciła trzem bankom zaniechanie nierzetelnych reklam. Celowo nie podaliśmy treści wysłanych zaleceń ani ich adresatów. Wskazując nieuczciwe praktyki stosowane w reklamach produktów bankowych, komisja zwróciła uwagę na najczęściej stosowane nadużycia, licząc na to, że banki w trosce o dobro swoich klientów zaprzestaną przekazywania niejasnych i niejednoznacznych informacji reklamowych, wprowadzających w błąd.
– Co zawiera ogłoszony przez KNF Kanon Dobrych Praktyk Rynku Finansowego?
– Kanon powstał w celu zwiększenia transparentności rynku i budowania wzajemnego zaufania. Ważne jest, aby wszyscy uczestnicy rynku zdawali sobie sprawę, że ponoszą odpowiedzialność za jakość oferowanych usług zarówno wobec inwestorów, partnerów, jak i swoich klientów. Kanon składa się z 16 uniwersalnych zasad dla całego rynku finansowego. Zawiera podstawowe wartości etyczne przyświecające podmiotom finansowym, w szczególności w kontaktach z klientami. W najbliższym czasie rozpoczną się prace nad wdrożeniem Kanonu. KNF liczy na to, że zostanie on szeroko przyjęty.