Jak podaje dziennik, „Fiolet w tym roku planuje podwojenie sieci oddziałów. Teraz ma ich 117. Takie zagęszczenie sieci ma przełożyć się na dynamiczny wzrost sprzedaży. W ubiegłym roku przez ręce doradców Fioletu przeszło 1,4 mld zł – tyle pieniędzy klienci pożyczyli za jego pośrednictwem. W tym roku norma została zwiększona. – Chcemy osiągnąć 40-procentowy wzrost sprzedaży, czyli przekroczyć 2 mld zł – mówi Paweł Ciesielski, prezes sieci Fiolet.”, czytamy w „PB”.
Według gazety nie będzie łatwo. „Pierwszy kwartał tego roku potwierdza prognozy sprzed kilku miesięcy o spowolnieniu na rynku kredytów hipotecznych. W Fiolecie wartościowo zajmują one połowę portfela kredytowego. Prezes Ciesielski przyznaje, że sprzedawały się poniżej oczekiwań. Bardzo dobrze za to rozchodzą się kredyty gotówkowe. – Dynamika jest duża i stale rośnie. Obecnie nie widać zagrożeń dla założonych na ten rok planów finansowych – zapewnia Paweł Ciesielski. Fiolet chce poprawić wyniki, nie tylko otwierając oddziały, ale również wzbogacając ofertę. Obecnie proponuje klientom kredyty pięciu banków. W tym roku na półce mają wylądować produkty kolejnych instytucji. Będą to tylko kredyty gotówkowe oraz hipoteczne.”, czytamy dalej.
Ostatnio w mediach pojawiły się informacje o możliwym połączeniu dwóch firm pośrednictwa finansowego – Fioletu i Powszechnego Domu Kredytowego – należących do Getin Holdingu. Fuzja obu firm oznaczałaby powstanie trzeciego pod względem wartości sprzedaży gracza na rynku pośrednictwa finansowego. W ubiegłym roku doszło już do połączenia spółek Fiolet i Getin Raty.
Więcej na ten temat w „Pulsie Biznesu”.